Po tym, jak Daniel Craig zakończył swoją przygodę z Agentem 007 w filmie Nie czas umierać rozpoczęły się prace nad kolejną odsłoną franczyzy, ale już z nowym aktorem w głównej roli. Fani niecierpliwie wyczekują, kto zostanie obsadzony w roli Jamesa Bonda. Pojawiły się plotki, które wskazują, że następcą Craiga może być Aaron Taylor-Johnson, a nawet pod uwagę wciąż jest brany Idris Elba. W niedawnym wywiadzie dla LADbible producentka franczyzy Barbara Broccoli przekazała rozczarowującą informację dotyczącą procesu castingowego do nowego filmu. Obaliła plotki o Taylorze-Johnsonie, potwierdzając, że jeszcze nie są na tym etapie produkcji. 
Nie, jeszcze nawet nie zaczęliśmy castingu. Nie ma nawet scenariusza.
Przypomnijmy, że Broccoli latem 2022 roku mówiła, że zdjęcia do filmu rozpoczną się za co najmniej 2 lata. Jednym z powodów, dla których tak długo musimy czekać na poznanie obsady i na początek prac na planie jest to, że istnieją wielkie plany wobec Jamesa Bonda. Broccoli wyjaśniła, że nie można rozpocząć pisania scenariusza, dopóki ekipa produkcyjna nie zdecyduje, co chce zrobić z postacią. Nowy Agent 007 ma zostać wymyślony na nowo. Dlatego zamiast kontynuacji serii lub przeróbki, nowy film o Bondzie ma być pewnego rodzaju restartem serii, który zmieni sposób, w jaki widzowie postrzegają tego bohatera.  Plotki o castingu 32-letniego Taylora-Johnsona pojawiły się pod koniec 2022 roku. Według tabloidu The Sun miał doskonale wypaść na "ściśle tajnych zdjęciach próbnych", które odbyły się w siedzibie Pinewood Studios. Warto dodać, że wpasowuje się on w wymagania decydentów. Według doniesień do roli nowego Jamesa Bonda szukają aktora, który będzie miał ok. 30 lat.
fot. materiały prasowe
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj