James Cameron po raz kolejny krytycznie odniósł się do kina superbohaterskiego. O komentarz do jego słów poproszony został już prezes Marvel Studios, Kevin Feige.
W trakcie minionego weekendu
James Cameron udzielił wywiadu, który już teraz odbił się głośnym echem w Hollywood. Legendarny reżyser próbował zdiagnozować kondycję współczesnych filmów science fiction, przechodząc do analizy gatunku superbohaterskiego. Jego zdaniem sporo produkcji w obrębie gatunku pozostawia wiele do życzenia pod kątem samej jakości, a monotematyczność historii powinna już niebawem zmęczyć widzów. Cameron dostrzega w filmach o superbohaterach powielanie tego samego schematu: opowieści o nabuzowanych testosteronem mężczyznach przedstawianych jako samce alfa, którzy nie mają rodzin, ale wyczyniają cuda i dziwy w walce ze złem.
Na tym jednak nie koniec. Reżyser uważa również, że w filmie
Guardians of the Galaxy zostały ukazane "nieodpowiedzialne" z naukowego punktu widzenia efekty specjalne, kompletnie ignorujące prawa fizyki. Cameron za wzór odpowiedniego podejścia stawia takie produkcje jak
The Martian czy
Interstellar.
O komentarz do wypowiedzi filmowca poproszony został szef Marvel Studios,
Kevin Feige. Z drwiną w głosie powtórzył fragment o "nabuzowanych testosteronem" samcach alfa, by potem odnieść się do słów Camerona, "To nie jest tak, że ja nie lubię tych filmów. No ale dajcie spokój...":
Och, on lubi te filmy! Wspaniale! James Cameron kocha nasze filmy! To takie ekscytujące!
Dziennikarz, na którego pytania odpowiadał Feige, donosi o wymownym, ironicznym uśmiechu, który rysował się na twarzy szefa Marvel Studios, gdy ten komentował słowa Camerona.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h