Kohan jest najbardziej znana ze stworzenia hitowego serialu komediowego stacji Showtime pt. Weeds. W rozmowie z portalem Collider producentka opowiedziała o różnicach w pracy dla platformy Netflix i o podejściu do nietypowej premiery serialu. Jak to bywa na Netflix, cały pierwszy sezon Orange Is the New Black zadebiutuje tego samego dnia - 11 lipca.

- Spędziłam bardzo dużo czasu w stacjach telewizyjnych jeszcze przed pracą w Showtime. Pomysł na emisję w Netflix jest bardzo odkrywczy i idzie z duchem czasu. Pamiętam, jak razem ze scenarzystami "Weeds" wynajęliśmy w hotelu pokój, w którym nie było ani kablówki, ani satelity. Wtedy jeden z nich wyciągnął komputer i podpiął go do telewizora. Od razu poczułam, że to jest to. Lubię być wynalazcą, odkrywcą nowych rzeczy. To mnie bardzo ekscytuje i taka wydaje się być możliwość pracy dla Netflix. To fantastyczni ludzie; pomagali nam we wszystkim, a później powiedzieli "tak". Kręcenie serialu dla Netflixa to jak wizyta na dzikim zachodzie. Możesz robić, co chcesz - powiedziała Kohan.

Twórczyni Orange is the New Black zauważyła jednak, że emisja w Netflix czasem może być zdradliwa, szczególnie dla widzów, którzy obejrzą cały sezon w jeden dzień. - Zobaczcie, pracowaliśmy nad pierwszym sezonem równo rok. Niektórzy ludzie obejrzą to wszystko w ciągu jednego wieczoru i powiedzą: "Chcemy więcej!". Niestety brakuje tutaj oczekiwania na kolejny odcinek. Trzeba czekać na następny sezon - dodała producentka.

Jenji Kohan stwierdziła również, że pisanie scenariuszy do Orange Is The New Black nie różniło się szczególnie od pracy nad Trawką. - Nie braliśmy pod uwagę tego, że seria natychmiast udostępniona zostanie w całości. Tworzyliśmy kolejne scenariusze. Myślimy o nieco innym podejściu planując drugi sezon. To bardzo dobra historia, którą świetnie ogląda się za jednym razem, ale równie dobrze oglądając jeden odcinek na dzień.

Dla przypomnienia: nowy projekt Jenji Kohan oparty jest na książce Piper Kerman i opowiada o Piper (Taylor Schilling), zaręczonej kobiecie mieszkającej na Brooklynie, której relacja z dilerką narkotyków (Laura Prepon) sprawia, że zostaje razem z nią aresztowana i skazana na więzienie. Nie mając doświadczenia z prawdziwym życiem, Piper próbuje przeżyć w środowisku bezwzględnych kobiet.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj