Chyba nikogo nie trzeba specjalnie przekonywać, że przyszło nam żyć w czasach popkulturowego dyktatu superbohaterów - MCU stało się najbardziej dochodową franczyzą wszech czasów, generując na całym świecie wpływy przekraczające już 23 mld dolarów. Znani aktorzy zabiegają z kolei o swój angaż w produkcjach o herosach; wygląda na to, że sceptycznie do całej sprawy podchodzi Jennifer Lopez. Aktorka i piosenkarka gości obecnie na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto, gdzie promuje swoją najnowszą produkcję, Ślicznotki. Podzieliła się ona głośno już komentowaną uwagą o kręceniu filmów w dzisiejszych czasach:
Po pierwsze, naprawdę trudno zrobić film, koniec, kropka. To musi być coś opartego na komiksach Marvela albo jakaś inna szalona franczyza. Mniejsze filmy o ludzkości, o ludziach, życiu i zmaganiu się z czymś - nie dostaniesz ich dużo, chyba że zrobisz to za darmo, a budżet nie istnieje. 
Lopez odbiła się od pierwszego pytania o to, czy w 2019 roku w dalszym ciągu trudno jest zrobić film z kobiecymi bohaterkami w roli głównej. Mówiła ona:
Nie moglibyśmy robić filmów w ten sposób. Na początku chodzi o konkretną produkcję samą w sobie, potem dochodzi kwestia żeńskich postaci na pierwszym planie, to zupełnie inna bitwa. Nowy czynnik - trudno jest je później zrobić.
Obraz Ślicznotki zebrał już w tej chwili 94% pozytywnych recenzji na portalu Rotten Tomatoes - jak do tej pory uwzględniono 17 tekstów. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj