Johnny Depp w wywiadzie dla Sunday Times stwierdził, że jest bojkotowany przez Hollywood. Powodem miałaby być jego skomplikowana sytuacja prawna. Przegrał pozew przeciwko wydawcy The Sun o nazwanie go "żonobijcą", a także apelację w tej sprawie. Jego spór z Amber Heard toczy się od dłuższego czasu, a niedawno aktor wreszcie odniósł niewielkie zwycięstwo na tym polu, przez które kobieta musi udowodnić, że zgodnie z warunkami umowy przekazała pieniądze z ugody rozwodowej na cele charytatywne. Aktorka oskarżyła go o stosowanie przemocy domowej. Johnny Depp postawił jej ten sam zarzut. 
fot. materiały prasowe
  We Wielkiej Brytanii właśnie debiutował jego film Minamata, w którym gra fotografa Eugene Smitha, dokumentującego skutki zakażenia rtęcią w Japonii. Produkcja pokazuje konsekwencje zanieczyszczenia przemysłowego i chciwości korporacji. Nie została jeszcze wydana w USA, a zdaniem reżysera Lewisa, MGM próbuje ją zakopać i ukryć ze względu na kontrowersje związane z aktorem. MGM za to twierdzi, że film nadal jest w harmonogramie przyszłych premier, ale nie ustaliło jeszcze daty. Zdaniem Johnny'ego Deppa Minamata zasługuje na obejrzenie, bez względu na to, przez jakie osobiste problemy teraz sam przechodzi. 
Patrzyliśmy tym ludziom prosto w oczy i obiecaliśmy, że nie będziemy ich wyzyskiwać. Że film odda im szacunek. Wierzę, że dotrzymaliśmy słowa. Ale inni też powinni go dotrzymać. Niektóre filmy działają emocjonalnie na ludzi. Taki efekt ta produkcja ma zarówno na tych z Minamaty, jak i tych którzy doświadczyli czegoś podobnego. A teraz Hollywood go bojkotuje przeze mnie? Przez jednego człowieka, jednego aktora w nieprzyjemnej, skomplikowanej sytuacji?
Aktor dodał, że zmierza teraz w kierunku, w którym musi, by wszystko, co trzeba, było wydobyte na  światło dzienne. Uważacie, że Minamata jest w niebezpieczeństwie przez kontrowersje związane z aktorem?
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj