Joker zbiera fenomenalne recenzje. Według Rottentomatoes średnia ocen to 9/10 i wielu dziennikarzy używa słowa: arcydzieło. Podczas konferencji prasowej na festiwalu w Wenecji reżyser i współscenarzysta Todd Phillips odpowiedział na pytania i zdradził kilka ciekawostek. Porównania do poprzedniej uznanej artystycznie wersji Jokera są zrozumiałe. W końcu Heath Ledger pośmiertnie został uhonorowany Oscarem. Dlatego też padają pytania o porównanie obu postaci. Phillips powtarza to, co można znaleźć w recenzjach: są to kompletnie różne od siebie wersje Jokera. Jego zdaniem Joker Phoenixa szczerze chciał rozbawiać ludzi, ale rzeczywistość Gotham to zmieniła.
- Nie sądzę, by celem tego Jokera było patrzenie, jak świat płonie. Ma on zupełnie inny cel. Na początku filmu to facet, który siedzi i zmusza się do uśmiechu. To facet szukający swojej tożsamości, który przez pomyłkę zostaje uznany za symbol, a tak naprawdę szukał poklasku. Ten Joker nigdy nie chciał, aby świat zapłonął - wyjaśnia.
Rozwijając kwestię motywacji, Phillips tłumaczy, że według Jokera jego celem było rozbawianie ludzi i sprawianie im radości, ale pod drodze popełnił szereg złych decyzji. Sam Joker w jednej scenie mówi, że mu nie chodzi o politykę, więc zdaniem Phillipsa nie do końca był świadomy tego, co tworzy. Poruszył też kwestię przemocy w filmie, której choć nie jest tyle, co w takim Johnie Wicku, jest ona oceniana bardzo wysoko. Wszystko przez to, że chciał, aby była jak najbardziej efektowna, mocna i realistyczna. By sprawiała wrażenie wywołujące w widzu dyskomfort, niepokój. Chciał, aby te sceny sprawiały wrażenie, jakby ktoś uderzył widza w brzuch. Recenzje mówią, że się to udało, ponieważ sceny pod względem kontekstu, tonu i realizacji wywołują różne emocje. Nikt nie przechodzi koło tego obojętnie jak w filmach akcji. Wspomina, że z uwagi na różne genezy Jokera w komiksach razem ze Scottem Silverem podczas tworzenia scenariusza czuli wiele swobody, bo mogli pozwolić sobie na coś innego. Nie czuli ograniczeń pierwowzoru, tworząc historię o tym, jak człowiek z problemami, wzbudzający sympatię przeobraża się w potwora zwanego Jokerem. Opowiada też o inspiracjach, które nie są tylko komiksowe. Wymienia tutaj takie filmy jak Taksówkarz, Lot nad kukułczym gniazdem, Król komedii, Wściekły byk oraz Serpico. Jest wielkim fanem Martina Scorsese, dlatego jego kino z lat 70. miało na niego tak duży wpływ. Wspomina też o niemym filmie The Man Who Laughs, który był inspiracją do stworzenia w komiksach postaci Jokera. Zdradza też, że scenariusz skończyli w 2017 roku. Podkreśla, że nie jest to film z politycznym przesłaniem i nie było jego celem stworzenie czegoś takiego. Odpowiadając na pytanie o rywalizację z Marvelem, Phillips uznał, że go to nie interesuje i nie śledzi komiksowych filmów. Nie wie też, czy jego Joker zmieni coś w gatunku, czy będzie to jednorazowa próba czegoś innego. Dla niego był to eksperyment osadzony w gatunku i nie chce z nikim z komiksowych produkcji rywalizować na tym polu Na Comicbook.com dziennikarz Brandon Davis odpowiedział bez spoilerów, że choć zwiastuny tego wyraźnie nie akcentują, nie brak odwołań do komiksów DC, postaci i innych rzeczy, które fani rozpoznają. Nie są one kluczem i fundamentem, ale wyraźnie widać, że ma to związek z komiksami.  Na Twitterze padło pytanie o to, czy 12-latek może ten film obejrzeć. Davis stanowczo odradza z uwagi na trudny przekaz związany z chorobą psychiczną oraz oddziałujące na emocje mocne sceny przemocy. Sam film dostał kategorię wiekową R, czyli treści nie są wskazane dla widza poniżej 17 roku życia. Premiera 4 października.
fot. Warner Bros.
+45 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj