Jon Bernthal wielokrotnie wspominał, że chciałby wrócić do roli Punishera. Teraz jednak sprecyzował swoje zdanie na ten temat. Okazuje się, że nie wróciłby do grania wersji Franka Castle, która byłaby ugrzeczniona. A tak zapewne stałoby się w przypadku wersji tej postaci w Kinowym Uniwersum Marvela.

Przypomnijmy, że serialowy Punisher na platformie Netflix miał pełną swobodę jeśli chodzi o kategorię wiekową i mógł w brutalny sposób załatwiać swoich wrogów. Podczas rozmowy z The Hollywood Reporter, aktor odpowiedział dokładnie na temat jego ewentualnego powrotu do roli w MCU. Zdradził, że postać Castle'a ma dla niego bardzo ważne i głębokie znaczenie, rezonuje z nim. Frank jest w jego sercu i bardzo mu na nim zależy. Dodaje, że wcielanie się w Punishera było dla niego intensywnym doświadczeniem, pełnym refleksji i zrozumienia dla tej postaci, która straciła najważniejsze osoby w swoim życiu.

Mając to na uwadze, właśnie tam musi być ta postać. Musi to być pewien poziom mroku. Myślę, że jeżeli będzie się próbowało to ugrzecznić, wyrządzisz krzywdę tej postaci, każdej iteracji i każdemu komiksowi, w którym się pojawił wcześniej, a także wszystkim niewiarygodnym fanom Punishera. Tak więc, jak powiedziałem wcześniej, nie chodzi o to czy grasz tę postać, chodzi o to, czy możesz to zrobić dobrze, a mnie interesuje tylko zrobienie tego dobrze.

Czy Kinowe Uniwersum Marvela mogłoby pokazać postać Punishera w sposób mroczny i brutalny? W planach jest stworzenie trzeciego Deadpoola i być może będzie to jeden z pierwszych projektów MCU w kategorii wiekowej dla dorosłych. Zobaczymy zatem, co przyniesie przyszłość.

Netflix

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj