Do tej pory wiedzieliśmy, że 8. sezon serialu Game of Thrones powinien pojawić się w pierwszej połowie 2019 roku. Tak powiedział w lipcu dyrektor programowy HBO Casey Bloys. Miesiąc po jego doniesieniach pojawiają się nowe, które sugerują, że premiera będzie jednak później. Joe Bauer to osoba nadzorująca pracę nad efektami specjalnymi w serialu. W jednym z wywiadów został zapytany o to, czy 8. sezon Game of Thrones będzie walczyć o nagrodę Emmy w 2019 roku. Jego zdaniem finałowy sezon będzie walczyć dopiero w 2020 roku, ponieważ prace nad efektami specjalnymi mają potrwać aż do maja 2019 roku. Aby serial mógł walczyć o nagrodę Emmy w 2019 roku, niektóre odcinki musiałyby zostać wyemitowane do 31 maja 2019 roku, a skoro Bauer uważa, że tak nie będzie, oznacza to, że serial zadebiutuje później. Być może ponownie będzie to lipiec, tak jak w przypadku 7. sezonu, a niewykluczona jest też nawet jesień 2019 roku. HBO wielokrotnie podkreślało, że nie będą się spieszyć z finałowym sezonem, który pomimo mniejszej liczby odcinków pod względem rozmachu i realizacji ma być największą z serii. A skoro Bauer mówi, że pracować będą przez najbliższe dziewięć miesięcy nad efektami specjalnymi, to wiele mówi o tym, czego możemy się spodziewać. Bauer uważa, że zakończenie serialu jest naprawdę odważne, ale zarazem wierne temu, czym jest ten serial. Uważa, że teraz wiedząc, jak to się zakończy, nie wyobrażałby sobie innego rozwiązania.
- Myślę, że sposób w jaki to wszystko się kończy jest tym, w jaki musiało się to skończyć - mówi Bauer.
Czekamy na oficjalne ogłoszenie daty premiery przez HBO.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj