Kit Harington to aktor, który w serialu "Game of Thrones" nie ma łatwo. Sam aktor już wiele razy podkreślał, że bierze udział w zdjęciach przynajmniej w kilku najtrudniejszych, otwartych lokacjach.
- W tym roku było podobnie. Nie wydaje mi się, abym nakręcił jedną scenę w naszym zamkniętym studiu. Zawsze jestem w lokacjach na zewnątrz. Nie przeczę, czasem jest to kiepskie, ale w studiu czuję się dziwnie. Lubię zdjęcia do odcinków na zewnątrz. Zawsze wtedy prościej wczuć się w klimat serialu, gdy na zewnątrz pada deszcz i jest zimno - powiedział aktor.
Czytaj także: „Gra o tron”: Aktorzy o pamiętnej scenie seksu Cersei i Jaimego Dla Jona 5. seria będzie niezwykle ważna i intensywna. Harington zauważa, że ze wszystkich aktorów na planie pojawiał się najczęściej.
- Jedno jest pewne. To pierwszy sezon, w którym pobiłem Petera Dinklage'a w dniach spędzonych na planie. W tym sezonie jest bardzo dużo Jona. Jestem dumny z tej serii. To bardzo mocny sezon. Oglądałem "Rodzinę Soprano" i 5. seria jest moją ulubioną. Idziemy podobnym modelem, więc mam nadzieję, że z "Grą o tron" będzie podobnie - dodał Kit.
W 5. sezonie Jon stanie się kimś innym, niż w poprzednich sezonach. Transformacja ta trwa już od 4. serii, ale dopiero teraz dopełni się do końca.
- Jon nie myśli już o Ygritte. Nie ma czasu na żałobę, a w tym sezonie wspomina o niej tylko raz. Ma ważniejsze rzeczy na głowie. Dla niego to bardzo polityczny sezon. Do tego jest mocno zaintrygowany Melisandre. Z kolei ona ma obsesję na punkcie bękartów. W tym sezonie Melisandre będzie go kusić, to jej sposób na to, by przybliżyć do siebie Jona i już dziś wiem, że pojedynek ten jest bardzo ciekawy. Jon jest już dorosłym facetem, nie potrzebuje rad, nie potrzebuje kogoś, kogo musi słuchać. Nawet gdy kimś takim jest Stannis - dodał aktor.
Premiera "Game of Thrones" w nocy z niedzieli na poniedziałek o 3:00 czasu polskiego na HBO.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj