Kit Harington był gościem podcastu The Discource tworzonego przez portal The Playlist.  Aktor wspominał projekt z dawnych lat, w którym miał zagrać króla Artura. Na początku myślał, że był to świetny pomysł i może coś z tego być. Z perspektywy czasu jednak cieszy się, że ostatecznie nic z tego nie wyszło, a winna temu jest Gra o tron.

Kit Harington jako król Artur

- To prawdopodobnie błogosławieństwo, że nic z tego nie wyszło. Wówczas ja miałem zagrać Arthura, a Joel Kinnaman miał być Lancelotem. Wszystko było gotowe, a potem z różnych powodów projekt został skasowany. To był naprawdę dobry pomysł. Wówczas myślałem, że to może być wielkie, ale wtedy Gra o tron nabrała popularności, więc ten film w tle powoli znikał przytłoczony przez masywność serialu.
Aktor cieszy się, że nic z tego nie wyszło, bo musiałby wówczas pół roku spędzić na planie Gry o tron, a potem pół roku grać króla Artura Według niego byłoby to koszmarne wyzwanie. Według dostępnych informacji Gary Oldman miał zagrać tutaj Merlina.
fot. materiały prasowe
Potem Warner Bros. zrobił inny film o królu Arturze pod tytułem Król Artur: Legenda miecza, który miał być początkiem wielkiego uniwersum złożonego z przynajmniej sześciu produkcji. Klapa w box office oraz negatywne recenzje krytyków i widzów skasowały te pomysły. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj