W dół do Ziemi - opis i okładka książki
Edmund Gunderson sprawując funkcję administratora Świata Holmana nie uważał, aby zamieszkujące ją gatunki zasługiwały na podmiotowe traktowanie. Sulidory i Nildory nie były dla niego niczym więcej, niż specyficznymi przejawami lokalnej fauny, pozbawionymi możliwości samostanowienia o swym losie. Oba gatunki były dla Gundersona, przedstawiciela terran, jedynie zwierzętami, niewolnikami, tanią siłą roboczą. Tak też je traktowano przez cały okres jego zarządzania. Bezlitośnie eksploatowana przez korporacje planeta zyskała jednak w końcu autonomię. Uznano, że obie rasy dysponują własną kulturą, inteligencją i tradycjami, toteż zgodnie z zasadami kolonizacji, planeta oddana została w ręce autochtonów, a ludzkość opuściła ją. Na miejscu pozostały jedynie pojedyncze jednostki. osoby zbyt mocno związane emocjonalnie z planetą. Gundersona wśród nich nie było, bez żalu wrócił do domu, pozostawiając za sobą jedynie wspomnienia niegodnie sprawowanego urzędu. Po latach wraca jednak na Belzagor – bo tak nazywa się teraz planeta - by zmierzyć się z demonami przeszłości, odkupić winy i pojednać się z gatunkiem, którego nigdy nie próbował zrozumieć. Gunderson wraca aby odbyć podróż w najodleglejsze rejony planety, gdzie Nildory mogą pomóc mu w przemianie.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj