Kosmiczny mecz: Nowa era zyskał niespodziewanego krytyka. Joe Pytka, reżyser pierwszej części, ma kilka skarg na temat filmu.
Kosmiczny mecz miał premierę w 1996 roku. Niedawno na ekrany kin weszła kontynuacja kultowego filmu.
Kosmiczny mecz: Nowa era zyskał nowego krytyka, którym okazał się nie kto inny, jak
Joe Pytka, reżyser oryginału. Twórca już wcześniej sprzeciwiał się pomysłowi, by stworzyć kolejną część kultowej produkcji, nazywając to niedorzecznością. Teraz zaś przyznał, że obejrzenie kontynuacji zajęło mu aż pięć różnych podejść. Na jego liście skarg była między innymi ścieżka dźwiękowa i podobieństwo Królika Bugsa do pluszowej lalki. Najbardziej jednak bolała go obecność
LeBrona Jamesa.
Reżyserowi nie podoba się fakt, że ktokolwiek miałby zastąpić
Michaela Jordana, który grał główną rolę w oryginale. Według niego koszykarz podobnie jak
Michael Jackson i
Madonna posiada rzadki dar do wpływania na innych ludzi. LeBron może i jest fantastycznym sportowcem, ale nie jest nim, więc zdaniem Pytki ten film nie powinien się nazywać
Kosmiczny mecz 2, tylko stanowić odrębny tytuł. Ponieważ według niego
Kosmiczny mecz to zawsze będzie Michael Jordan.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h