W czwartek odbył się w Cannes pokaz filmu "Mad Max: Fury Road", a publiczność w trakcie seansu aż trzy razy zerwała się, aby oklaskiwać superprodukcję George'a Millera. W dodatku obraz ma obecnie 98% pozytywnych recenzji na stronie Rottentomatoes.com (206 na 210) i średnią ocenę wynoszącą 8.8/10. Już pojawiają się głosy, że może on powalczyć w przyszłym roku o Oscary. Niemal wszyscy mówią o nowym filmie Millera w samych superlatywach. Jednak jak wiemy, Akademia Filmowa nie zwykła nagradzać w najważniejszych kategoriach blockbusterów. Czy tym razem będzie inaczej? Na pewno są duże szanse na jakieś nominacje. Od kiedy zwiększono liczbę dopuszczalnych tytułów w kategorii Najlepszy Film, znalazły się tam choćby "District 9", "Avatar" czy "Inception", a więc produkcje głównie rozrywkowe. Charlize Theron ma podobno niemałe szanse na wyróżnienie za swoją kompleksową kreację wojowniczki Furiosy. Nominacja dla Johna Seale'a za zdjęcia to zaś wręcz formalność. Czytaj także: Spoty „Jurassic World” z kultową muzyką Johna Williamsa Sam George Miller nie jest bez szans na statuetkę. Choć poprzednie 3. części "Mad Maxa" nie walczyły o Oscary, sam twórca był nominowany 4 razy i wygrał w 2007 roku za film "Happy Feet" w kategorii Najlepszy Film Animowany. Eksperci martwią się jednak tym, że do ogłoszenia nominacji jeszcze szmat czasu i fakt, że "Mad Max: Fury Road" nie trafił do kin w tzw. sezonie oscarowym, może produkcji zaszkodzić. Przede wszystkim mają tu na myśli grudniową premierę "Star Wars: The Force Awakens", która może przyćmić inne tegoroczne blockbustery.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj