Krzyk z 1996 roku zapoczątkował dobrze znaną serię slasherów. Matthew Lillard wystąpił w niej jako jeden z nastoletnich zabójców, Stu Macher. Choć teoretycznie widzieliśmy jego śmierć, w sieci krąży wiele teorii fanowskich, że morderca mógłby wrócić w Krzyku 7. Lillard sądzi, że franczyza Krzyk osiągnęła już tak wielki sukces, że nie potrzebuje powrotu Stu do szczęścia - nawet po ostatnich komplikacjach związanych z 7. częścią. Jednakże, jeśli aktorowi zostanie zaproponowana rola, czy zgodzi się na taką propozycję? Na to pytanie odpowiedział podczas tegorocznego Calgary Expo. 
- Stoję w gotowości, aby służyć franczyzy, jeśli tego potrzebuje. Ale dobra wiadomość jest taka - nie potrzebują mnie. Myślę, że byłoby fajnie, ale to nie zależy ode mnie. 
Lillard zaznaczył także, że jest ogromnie wdzięczny tej serii, ponieważ pomogła mu rozkręcić jego karierę, a także zmieniła życie wielu widzów. Po występie w Krzyku, aktor wystąpił jako Kudłaty w Scooby-Doo - zarówno w filmach animowanych, jak i aktorskich. Niedawno pojawił się w adaptacji gry Five Nights at Freddy's.

Krzyk 7 - co z filmem?

Przypomnijmy, że z powodu ostatnich kluczowych zmian, nadchodząca siódma część Krzyku miała spore problemy. Po zwolnieniu Melissy Barrery oraz odejściu Jenny Ortegi, główny wątek fabularny z siostrami Carpenter poszedł do kosza. Ostatnio ogłoszono powrót Neve Campbell do franczyzy, co może uratować najnowszy film przed fiaskiem.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj