W świecie kin IMAX dochodzi właśnie do niemałej rewolucji. Projektory bazujące na lampach ksenonowych będą powoli wypierane przez sprzęt bazujący na technologii laserowej. Dzięki temu czerń będzie głębsza, biel jeszcze jaśniejsza, a dźwięk wyraźniejszy. Słowem - oglądanie filmu na największych kinowych ekranach będzie doświadczeniem jeszcze bardziej unikalnym. Takie wieści przybywają z USA, gdzie z okazji premiery filmu "Fast and Furious 7" zaprezentowano laserowe projektory. Polscy widzowie zapewne jeszcze trochę poczekają zanim sami będą mogli się o tym przekonać. Lasery mają przede wszystkim zwiększyć kontrastowość filmu, a w przypadku "Szybkich i wściekłych 7" objawiało się to tym, że każdy detal był o wiele bardziej wyrazisty: od rowków w oponach samochodów, poprzez czarny garnitur Jasona Stathama, aż do rzęs Michelle Rodriguez. Ta technologia otwiera przed firmą masę nowych możliwości. Ksenonowe lampy nie pozwalały chociażby na wykorzystanie w wielu miejscach pełnego rozmiaru dostępnego ekranu. Zwyczajnie nie świeciły wystarczająco mocno. Lasery mają umożliwić budowę większych sal kinowych, co przełoży się na więcej widzów i wpływów z biletów. Do tego, dotychczasowy system był bardzo kosztowny i pozwalał na pokazywanie w formacie IMAX ok. 8 blockbusterów rocznie. To również ma się zmienić. Czytaj także: Ultron i bliźniaki w akcji! Kolejne spektakularne klipy z „Avengers: Czas Ultrona” IMAX rozmieścił już nowe projektory w dziesiątkach lokalizacji w USA, a także Londynie. Zawartych jest już ponad 70 kontraktów z innymi kinami, w ramach których nowy sprzęt zostanie w nich wdrożony. Co ważne dla odbiorców, ceny na seans nie mają ulec zmianie. Prezes korporacji IMAX, Rich Gelfond, jest zdania, że lasery z czasem staną się nowym standardem w pokazywaniu filmów i powoli ta technologia będzie pojawiać się na całym świecie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj