Legion samobójców był wielkim hitem w skali globalnej. Film zebrał 746,8 mln dolarów, ale recenzje widzów oraz krytyków były dość mieszane. Wielu wieszało na Davidzie Ayerze i całym projekcie psy. Po latach wiemy, że to co widzieliśmy w kinie to efekt paniki ówczesnych władz Warner Bros. po hejcie na film Batman v Superman: Świt sprawiedliwości. Zaczęli ingerować i zmieniać Legion samobójców, a efekt tego widzieliśmy w kinach. David Ayer w opublikowanym na Twitterze liście mówi otwarcie: kinowa wersja nie jest jego filmem. Tak samo jego filmem nie jest wersja reżyserska montażu stworzona po 10-tygodniach prac.
- Włożyłem swoje serce w Legion samobójców. Stworzyłem niesamowity film. Mój montaż jest zawiłą i emocjonalną podróżą o "złych ludziach", którzy są koszmarnie traktowani i lekceważeni (tematyka, którą czuję całą swoją duszą). Kinowa wersja studia nie jest moim filmem. Przeczytajcie to jeszcze raz. 
https://twitter.com/DavidAyerMovies/status/1420826069939023882 Wyjaśnia, że jego montaż stworzony przez Lee Smitha istnieje, a cały film jest całkowicie inny. Wyjaśnia, że historia w pełni opiera się na muzyce ilustracyjnej Stevena Price'a i w filmie nie ma ani jednej radiowej piosenki, tak jak w kinowej wersji.
- Mój film ma tradycyjne wątki bohaterów, niesamowite kreacje i solidny trzeci akt rozwiązujący całą historię. Kilka osób widziało tę wersję. Jeśli jednak ktoś wam powie, że ją widział, to nie jest prawda.
Ayer mówi też otwarcie o tym, że studio przejęło wówczas Legion samobójców, co dotknęło go bardzo emocjonalnie. Nie miał on więc żadnego wpływu na to, co widzieliśmy na ekranach kin. Na koniec komplementuje obecne władze Warner Bros. oraz wspiera Jamesa Gunna, który promuje film Legion samobójców: The Suicide Squad. Twierdzi, że to ostatni przypadek, gdy ten temat będzie omawiać publicznie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj