Robin w historii Kinowego Uniwersum DC nie żyje, jednak największą tajemnicą pozostaje to, kto go zabił. Kostium pomocnika Mrocznego Rycerza widzieliśmy już w filmie Batman v Superman: Dawn of Justice - uwagę przykuwały zwłaszcza namalowane na nim słowa: "Hahaha joke's on you Batman". Oczywistym tropem jest więc, że mordercą Robina, podobnie jak miało to miejsce w komiksie Śmierć w rodzinie, może być Joker. Okazuje się jednak, że Książę Zbrodni mógł mieć wspólniczkę. Czytaj także: Legion samobójców - recenzja spoilerowa W Suicide Squad w czasie poznawania kolejnych członków tytułowej drużyny widzieliśmy krótkie biogramy postaci. Przemykały one jednak przez ekran tak szybko, że wielu widzów mogło nie wyłapać ukrytych w nich smaczków. Jak np. tego związanego z Harley Quinn, która wedle przedstawionych informacji jest zamieszana w morderstwo Robina. Zobacz także: Nasz wywiad z Willem Smithem, Joelem Kinnamanem i Jai'em Courtney'em o Legionie samobójców Sprawa wydaje się oczywista biorąc pod uwagę fakt, że Harley i Joker, jak pokazała produkcja Davida Ayera, nawet w trakcie łamania prawa byli nierozłączni. Stawia ona jednak w nieco innym świetle relacje tej dwójki z Batmanem i jest o tyle zaskakująca, że jeszcze niedawno Zack Snyder śmierć Robina uznawał jedynie za elastyczny element Kinowego Uniwersum DC, który można dość swobodnie modyfikować i wykorzystywać. Amerykańskie portale spekulują, czy historia śmierci pomocnika Człowieka-Nietoperza znajdzie się w solowej opowieści o Mrocznym Rycerzu, którą przygotowują Ben Affleck i Geoff Johns.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj