W ciągu ostatnich kilku kilku tygodni dużo zastanawiałem się i rozmawiałem z różnymi ludźmi, których zraniło moje impulsywne opowiadanie o gwałcie sprzed 40 lat oraz moje niedopuszczalne myśli czy działania, które w tamtym czasie powziąłem w związku z tamtą sytuacją. Horror tej sytuacji wywołał irracjonalne myśli, które z kolei nie reprezentują osoby, którą jestem. Próbując wyjaśnić te uczucia, zupełnie przegapiłem ważną kwestię i skrzywdziłem tym wielu ludzi. W dodatku w czasie, gdy język tak często staje się bronią, a całe społeczności niewinnych ludzi bywają celem ataków wściekłości. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że nie chodzi tu o usprawiedliwienie mojego gniewu przed laty, ale także o wpływ, jaki moje słowa mają dzisiaj. Myliłem się robiąc to, co zrobiłem. Rozumiem, że chociaż komentarze, które przedstawiłem, w żaden sposób nie odzwierciedlają moich prawdziwych uczuć ani mnie, były bolesne i dzielące. Bardzo za to przepraszam.
Przypomnijmy, że wcześniejszą linią obrony aktora było wyjaśnienie, że gdy opamiętał się po całej sytuacji, jego samego także zszokował ten popęd, ponieważ nie jest tego typu człowiekiem. Aktor zdradził, że sam dorastał w miejscu przepełnionym nienawiścią i że zdaje sobie sprawę, że zemsta nie jest rozwiązaniem. Stwierdził, że po wszystkim szukał pomocy w rozmowie z bliskimi przyjaciółmi i spowiedzi. Pochwalił również przyjaciółkę, którą z wielką siłą i odwaga poradziła sobie z całą sytuacją. Wielokrotnie podkreślał także, że nie jest rasistą i zachowałby się pewnie podobnie, gdyby napastnikiem był biały Irlandczyk.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj