Liga Sprawiedliwości Jossa Whedona była krytykowana za wiele rzeczy. Jedną z nich jest fatalne CGI usuwające wąs z twarzy Henry'ego Cavilla w wielu scenach. Aktor nie mógł go zgolić podczas dokrętek, bo pracował na planie Mission: Impossible – Fallout. Charles Roven, jeden z producentów widowiska podczas rozmowy związanej z filmem Legion samobójców: The Suicide Squad przyznaje, że był to błąd. Wyjawia, że ta decyzja, by usunąć zarost efektami komputerowymi była podyktowana tym, że trzeba było zdążyć na ustaloną datę premiery.
- Ta decyzja była po to, by zdążyć na datę premiery i by chronić interesy naszych promocyjnych partnerów, których działania były związane z datą premiery oraz chronić kina, które już wszystko ustawiły na tę premierę. Fakt, że IMAX był z tym związany i premiera odbyła się niedługo przed świętami oznaczał dobre wpływy dla Warner Bros. Nie mieli innego wielkiego świątecznego blockbustera, by podmienić filmy.
Przyznaje, że podczas podejmowania tych decyzji wszystkich zależało na promocji i dacie premiery, a nikt nie zastanawiał się nad uratowaniem samego filmu i jego jakości. Wiemy z wcześniejszych doniesień, że decydenci Warner Bros. naciskali, by premiera odbyła się w wyznaczonym czasie. Wówczas w nieoficjalnych doniesieniach branżowych mówiono, że szef Warner Bros. Kevin Tsujihara oraz Toby Emmerich z Warner Bros. Pictures Group chcieli zachować swoje bonusy do wypłaty, a żeby je dostać premiera musiała się odbyć w 2017 roku. Tsujihara już nie pracuje w studiu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj