Ruch #MeToo narodził się zeszłej jesieni, kiedy to całe Hollywood pogrążyło się w skandalu dotyczącym molestowania seksualnego. Zmotywowane pierwszymi wychodzącymi przed tłum aktorkami, kolejne kobiety zaczęły dzielić się własnymi historiami dotyczącymi przemocy seksualnej w branży filmowej, pokazując ogromną skalę problemu. Teraz do sytuacji odniosła się Lindsay Lohan, która nie jest przekonana, czy to właściwa forma reagowania. Aktorka krytykuje postawę przyłączających się do ruchu kobiet, nazywając je słabymi. W wywiadzie dla The Times of London mówi:
Znienawidzę siebie za to, co teraz powiem, ale myślę, że kobiety, które wypowiadają się w tej sprawie wyglądają na słabe, nawet jeśli w rzeczywistości są to bardzo silne osoby. Mamy mnóstwo dziewczyn, które zabierają głos, które nawet nie wiedzą kim są i które robią to tylko dla zyskania uwagi. To jest uciekanie od faktu, że to się faktycznie stało. Bo jeśli coś takiego dzieje się w danym momencie, mówisz o tym w tamtym momencie. Czynisz to autentycznym i prawdziwym poprzez zgłoszenie skargi na policję.
Przypomnijmy, że to nie jedyny kobiecy głos sprzeciwu na temat akcji #MeToo. W podobnym tonie wypowiadały się na ten temat także aktorki z Francji, z Catherine Deneuve na czele - informowaliśmy o tym tutaj.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj