W ubiegłym tygodniu ukazał się artykuł w magazynie Bustle, w którym Dakota Johnson wylała swoją frustrację na Madame Web. Aktorka przyznała, że kinowa wersja została mocno pocięta w montażu i z oryginalnej historii niewiele pozostało. Winą obarczyła m.in. producentów, którzy ograniczają artystyczną kontrolę twórcom filmu. Komentarze Johnson nie umknęły uwadze szefom Sony Pictures, którzy nie są zadowoleni, że gwiazda publicznie wypowiada się w negatywnym tonie o filmie.

Madame Web - Dakota Johnson naraziła się Sony Pictures

Informacje pochodzą z DailyMail.com, więc warto mieć na uwadze, że mogą być to jedynie plotki. Brytyjski serwis twierdzi, że dyrektorzy wytwórni oskarżyli Johnson o „przeciąganie” uwagi widzów i „niewzięcie jakiejkolwiek odpowiedzialności” za porażkę filmu, chociaż sama przyznała, że Madame Web nie miała jeszcze okazji obejrzeć.
Wiele osób w Sony kwestionuje jej gwiazdorską siłę i to, jak zareagowała na tę porażkę. Prawdopodobnie będzie ją to długo prześladować – powiedział jeden z informatorów.
Szefowie Sony nie mają nic przeciwko, aby inna aktorka Madame Web, Sydney Sweeney, żartowała z udziału w filmie, ale mają żal do Dakoty Johnson, że nie potrafi odpuścić tematu jakości filmu, po prostu pozwalając zapomnieć widzom o tej produkcji.
Można żartować, że twój film nie radzi sobie dobrze, a nawet opierać się na złych recenzjach, jak zrobiła to Sydney Sweeney w swoim monologu w SNL – ale producenci i Sony nie śmieją się z ciągłego zwracania uwagi przez Dakotę Johnson, jak widzi konsekwencje Madame Web i jak nie bierze żadnej odpowiedzialności za marne rezultaty filmu.
Nie każdy film odniesie sukces, ale nawet przy kiepskich produkcjach wkłada się dużo ciężkiej pracy, a ciągła krytyka filmu ze strony gwiazdy wygląda po prostu fatalnie.
Osoby zaangażowane w Madame Web zastanawiają się, czy Dakota Johnson tak samo krytykowałaby jakość filmu, gdyby produkcja okazała się finansowym sukcesem:
Dakota jest pogardzana ze względu na jej wypowiedzi na temat filmu, ponieważ wszyscy zaangażowani w produkcję myślą: „co by było, gdyby film był taki sam, ale jednocześnie stałby się kinowym sukcesem?”
Opowiadałaby o kontynuacjach i prawdopodobnie chwaliłaby się swoim szczęściem.
Wygląda więc na to, że szanse na drugą część Madame Web stały się zerowe, przynajmniej do czasu, jak Sony Pictures nie wyjaśni sobie pewnych spraw z Dakotą Johnson. Nawet gdyby studio doszło z aktorką do porozumienia, to wciąż decyzja o potencjalnej kontynuacji będzie zależeć od finansowego sukcesu filmu, na który się nie zanosi. Madame Web od momentu premiery zarobiła na całym świecie zaledwie 93,2 mln dolarów.

Madame Web - galeria

fot. Sony Pictures
+18 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj