Arya Stark to dziewczyna, która ma za sobą niezwykle ciężkie kilka lat. Jej ojciec został uznany za zdrajcę i zamordowany, podobnie jak matka i najstarszy brat podczas Krwawych Godów. Ponadto Arya myśli (niesłusznie), że nie żyje jej dwójka młodszych braci. Teraz opiekuje się nią Sandor Clegane, ale i z nim relacje nie układają się najlepiej. - Odnoszę wrażenie, że Arya zasługuje w końcu na coś dobrego w swoim życiu - twierdzi Williams. - To bardzo nieszczęśliwa bohaterka, nic nie idzie po jej myśli. Brała udział w wielu ważnych wydarzeniach. Dla mnie jest to frustrujące, że Arya nigdy nie miała w tym serialu sceny radości, gdy udało jej się coś osiągnąć. Wydaje mi się, że jednak taki czas nadchodzi.
Towarzystwo Clegane'a jest nieprzypadkowe. - Wbrew pozorom, bardzo dużo się od niego nauczyła. Ma na nią ogromny wpływ. Jest młoda, chłonie każdą wiedzę. W czwartym sezonie nawet nie jest na niego zła. Nie są przyjaciółmi, ale starają się w miarę funkcjonować by przetrwać - dodaje aktorka.
- W czwartym sezonie w wątku Aryi dojdzie do jednego ważnego twistu. Maisie jest fenomenalna. Mamy ogromne szczęście, że z nią pracujemy. Razem z Rorym tworzą niesamowity duet, który idealnie się uzupełnia - powiedział prowadzący produkcję Gry o tron Dan Weiss.
Aktorka twierdzi, że jej bohaterka najgorsze ma już za sobą, a teraz może być już tylko lepiej. Cieszy się też, że nie musi co chwilę zmieniać ubrań i kostiumów. - Mam 16 lat. Okres gdy rosłam miał miejsce podczas pierwszego i drugiego sezonu. Dla serialu to dobrze, bo moja bohaterka dojrzewa i staje się poważniejsza.
Gra o tron wraca do ramówki HBO 7 kwietnia.