Ledwie kilka dni temu świat seriali obiegła głośno komentowana informacja: Manu Bennett powróci jako Deathstroke jeszcze w obecnym sezonie Arrow. Informację tę podawały wszystkie największe portale zajmujące się tematyką kina i telewizji jako oficjalną. Podobna wiadomość znalazła się również i na naszej stronie. Cała sprawa była tym wiarygodniejsza, że od jakiegoś już czasu powrót Bennetta sugerował odtwórca roli tytułowego bohatera produkcji, Stephen Amell. To on na swoim koncie na Twitterze zamieścił wpis, w którym witał swojego dawnego kolegę z planu. Odpowiedź Bennetta jest jednak zaskakująca:
WTF????? Do powszechnej wiadomości - ja nie wracam do Arrow!
Okazuje się, że Bennett nie ma możliwości, by pojawić się na planie serialu w najbliższym okresie, gdyż obecnie pracuje w Nowej Zelandii. Po jakimś czasie zamieścił on na Twitterze następujący komunikat:
Dość pieprzenia bzdur o tym gównie. Fakt: Deathstroke, który pojawił się na planie Arrow w Vancouver, to NIE JA. Jestem obecnie w Auckland.
W sieci pojawiły się jednak spekulacje, że Bennett może próbować trollować swoich fanów. Sęk w tym, że na planie serialu powstają obecnie sceny, w których Deathstroke nie ściąga maski. Niewykluczone więc, że aktor dołączy do ekipy w późniejszym terminie. Zobacz także: Tak wygląda Black Lightning - nowy superbohater z Arrowverse Będziemy Was informować na bieżąco o dalszych postępach w tej sprawie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj