Margot Robbie już od jakiegoś czasu portretuje postać ikonicznej Harley Quinn. Po raz pierwszy zobaczyliśmy ją w tej roli w 2016 roku w filmie Legion Samobójców, następnie pokazała nową odsłonę bohaterki w Ptakach Nocy. Były to dwa dość odmienne podejścia. Niedługo ma zaś ponownie wystąpić jako nasza ulubiona wariatka w Legionie Samobójców w reżyserii Jamesa Gunna. Aktorka poświęciła więc już dość sporo czasu na odgrywanie jednej bohaterki i postanowiła, że przydałaby się jej jakaś zmiana (nowy film Barbie może jej w tym pomóc). I choć nie brzmi to jak zły pomysł, z pewnością zostawia fanów z wątpliwościami, czy jeszcze wróci do uniwersum DC. 
fot. Netflix
Aktorka wypowiedziała się w Entertainment Weekly:
Kręcenie tych filmów zaraz po sobie było jak, wow, potrzebuję przerwy od Harley, ponieważ jest wyczerpująca. Nie mam pojęcia, kiedy zobaczymy ją po raz kolejny. Ciekawi mnie to tak samo, jak wszystkich innych.
Fakt że Margot Robbie robi sobie przerwę od Harley Quinn to złe wiadomości dla fanów, którzy oczekują sequela do Ptaków Nocy, jak i tych, którzy liczyli na to, że City Sirens szybko pojawią się na dużym ekranie.  Jeśli jednak występ w Legionie Samobójców miałby być jej ostatnim w tej roli, na pewno nie odejdzie po cichu. Jak wyjawiła w wywiadzie dla Total Film, Harley będzie odpowiedzialna za sporo bałaganu, w jaki wpakują się bohaterowie filmu. 
Jedną z pierwszych rzeczy, które powiedziałam Jamesowi, było to że Harley jest katalizatorem chaosu. Może nie być w centrum narracji, ale czasem to świetna rzecz, gdy fabuła może spoczywać na barkach innych postaci, a ona może być po prostu powodem, dla którego wybucha cała sekwencja zdarzeń. To coś, z czym James się zgodził, bazując na tym, co czytałam w scenariuszu. [...] Jeśli chodzi o to, jak Harley się zmieniła, to zawsze ciekawe, do jakich cech charakterystycznych skłaniają się reżyserzy, jeśli chodzi o postać. Wspólnym mianownikiem jest zawsze materiał źródłowy, z którego i tak zawsze korzystam, budując postać. Wtedy bohater rozwija się pod wpływem wskazówek innych ludzi. 
Poniżej mogą znaleźć się spojlery do Ligi Sprawiedliwości Zacka Snydera. Aktorka dowiedziała się niedawno od Entertainment Weekly, że Harley została zabita w powyższym filmie. 

Cooo? Nie miałam pojęcia. [śmiech] Dzięki za informację! Zgaduję,  że podobnie jest w komiksach. Filmowe uniwersum DC bardzo je przypomina. Podnosisz jeden komiks, coś się w nim dzieje, podnosisz drugi, a ta postać może być już nieżywa, może być z kimś innym, a może wyglądać zupełnie inaczej. Każdy film ma swoją własną historię i myślę, że dobrze się to sprawdza zarówno w komiksowym świecie, jak i filmowym DC. Nie jest tu tak jak w Marvelu, gdzie wszystko jest bardziej linearne i jaśniej ze sobą połączone. Więc tak, nie wiedziałam tego, co niekoniecznie ma wpływ na to, co inni ludzie zrobią z tym uniwersum. Wizja jednego reżysera nie musi wpływać na to, co inny zrobi z tym światem i bohaterami, co jest fajne. Myślę, że to naprawdę świetny aspekt uniwersum DC. Że można je zrobić po swojemu, jak James. Nie musiał być uzależniony od wersji Davida Ayera

   
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj