Na festiwalu TCM, Martin Scorsese po raz kolejny skrytykował serwisy takie jak Rotten Tomatoes. Odbierając statuetkę zaznaczył również, że obecnie kino podlega dewaluacji.
Jesienią zeszłego roku
Martin Scorsese głośno komentował popularność serwisów Rotten Tomatoes i Cinemascore. Miało to związek z ówczesną premierą filmu
Mother! w reżyserii Darrena Aronofsky'ego, który mimo przychylnych recenzji krytyków, został przez widzów oceniony bardzo źle. Przypomnijmy, że obydwa serwisy są dziś często traktowane jako wyznaczniki i punkt odniesienia dla widzów, którzy zastanawiają się, czy wybrać się do kina, czy też nie. Rotten Tomatoes przedstawia opinie i recenzje krytyków na temat filmów, wystawiając im „świeżą” lub „zgniłą” notę, zaś CinemaScore zbiera oceny bezpośrednio od widzów po premierze, przyznając na ich podstawie wyższe lub niższe oceny poszczególnym filmom.
Scorsese był obecny na Turner Classic Movies Film Festival, gdzie otrzymał pierwszą nagrodę imienia Roberta Osborne'a. Podczas swojej przemowy na scenie, reżyser postanowił raz jeszcze uwypuklić aktualny problem. Jak mówi, agregatory takie jak Rotten Tomatoes prowokują do natychmiastowego odrzucenia filmu przez widzów, zanim w ogóle dadzą mu oni szansę. Jego zdaniem jest to niedopuszczalna i przerażająca praktyka dzisiejszych czasów, bo nie pozwala widzom podejmować własnych decyzji za siebie. Dodaje również, że dziś wszystko sprowadza się do treści, co jego zdaniem wskazuje na dewaluację kina.
Wszystkie obrazy są łączone razem. Mamy zdjęcia, odcinki produkcji telewizyjnych, zwiastuny, filmy instruktażowe do ekspresów do kawy, reklamy Super Bowl... (...) Można wyłączyć fragment i przełączyć do dalszej części. Jeśli nie ma poczucia wartości związanej z danym filmem, dzieli się go na kawałki i po prostu zapomina.
Choć reżyser pochwalił fakt, że dziś filmy są powszechnie dostępne w porównaniu z tym, co było w latach 70. i 80., wciąż uważa, że powinno się walczyć o istotę kina. Swoją przemowę zakończył podziękowaniem kierowanym do wszystkich obecnych na festiwalu, mówiąc:
Wiecie, jest różnica między filmikiem z YouTube a formą amerykańskiej sztuki kinowej. Reagujemy przeciwko dewaluacji kina i filmu po prostu pokazując się razem.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h