W Marvelu pojawił się Star Panther, niezwykle potężny wariant Czarnej Pantery. Jego historia budzi skojarzenia z losami Supermana.
Marvel w zeszycie
Avengers Forever #6 ze scenariuszem
Jasona Aarona wprowadził do swojego multiwersum postać Vibranium Mana, mściciela, który później przeszedł transformację w jeszcze potężniejszego herosa o przydomku Star Panther. Wiele wskazuje na to, że to najsilniejszy ze wszystkich wariantów Czarnej Pantery w całym wieloświecie Domu Pomysłów; w dodatku jego geneza przywodzi na myśl początki komiksowej mitologii Supermana.
Aaron zabrał czytelników do alternatywnej rzeczywistości, w której Król Killmonger z drużyny Mistrzów Zła Multiwersum obrócił Wakandę w perzynę, przy okazji zabijając wszystkich członków rodziny T'Challi. Przed śmiercią T'Chaka zdołał jednak ocalić syna, wysyłając go w podróż przez kosmos w rakiecie wykonanej z vibranium. Gdy dziecko dorosło, rozpoczęło swoją prywatną krucjatę jako Vibranium Man, mściciel korzystający ze zbroi wykonanej z cennego materiału, technologii Iron Mana oraz taktyki Spider-Mana.
Koniec końców T'Challa stanął do walki z Killomngerem, które to starcie przegrał z kretesem - złoczyńca wrzucił go do pobliskiej gwiazdy. Rzecz w tym, że Vibranium Man dzięki swojemu kostiumowi zdołał przeżyć, a po 3 dniach uratował go wędrujący przez multiwersum Robbie Reyes. To właśnie w ten sposób narodził się Star Panther, postać czerpiąca niewyobrażalną potęgę ze światła gwiazdy. Spójrzcie sami:
Wiele wskazuje na to, że Star Panther w najbliższej przyszłości pomoże grupie Avengers z całego multiwersum w trakcie batalii z Mistrzami Zła.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h