Serwis Hollywood Reporter właśnie opublikował na swojej stronie obszerny raport na temat obecnej kondycji seriali MCU. Najważniejsze informacje związane są z długo wyczekiwaną produkcją Daredevil: Born Again. Przed wybuchem strajku aktorów nakręcono mniej niż połowę z zaplanowanych 18 odcinków; włodarze Marvela z Kevinem Feige na czele mieli już zobaczyć materiał, po czym zgodnie doszli do wniosku, że to, co im dostarczono, "nie działa".  Pod koniec września Dom Pomysłów po cichu zwolnił scenarzystów Born Again, Chrisa Orda i Matta Cormana, jak również reżyserów, którzy mieli odpowiadać za kolejne, jeszcze niezrealizowane odsłony projektu. W chwili obecnej firma rozgląda się za następcami twórców. Według źródeł Hollywood Reportera, nakręcony materiał był utrzymany w konwencji sądowego procedurala i w żaden sposób nie przypominał netfliksowego Daredevila. Co więcej, Matt Murdock przywdziewał kostium tytułowego bohatera dopiero w 4. odcinku.  Marvel zadecydował, że choć niektóre sceny i nawet całe odcinki trafią do ostatecznej wersji projektu, ten ostatni potrzebuje "zmiany kierunku artystycznego"; Ord i Corman koniec końców będą sprawowali pieczę nad rozpisaną na 2 sezony historią jako producenci wykonawczy.  Nowy Daredevil jest jednak tylko punktem wyjścia dla opisania problemów, z którymi zmaga się serialowa część MCU. Hollywood Reporter wylicza szereg błędów popełnionych przez Marvel Studios: brak centralnej wizji opowieści, niezlecanie nakręcenia pilotów produkcji, zrezygnowanie z zatrudniania showrunnerów, przygotowywanie całego serialu od razu i dopiero późniejsze zastanawianie się nad ewentualnymi mankamentami, które miały być poprawiane w ramach procesu postprodukcji i dokrętek. 

Starcie "frakcji" przy tworzeniu Tajnej Inwazji

Wszystkie powyższe problemy miały odzwierciedlić się najpełniej w trakcie powstawania serialu Tajna Inwazja. Wśród twórców powstały nawet "frakcje", które miały się wzajemnie zwalczać i dążyć do przejęcia kontroli nad procesem kreatywnym - wszystko to działo się latem 2022 roku w czasie preprodukcji w Londynie. Na miejsce wysłano nawet Jonathana Schwartza, jedną z najważniejszych osób w Marvelu, który miał za zadanie uspokoić sytuację; obawiano się m.in. tego, że niektórzy aktorzy znikną z planu z powodu innych zobowiązań, a harmonogram prac był nieustannie przesuwany. 

Wielkie zmiany na horyzoncie

Wiemy jednak, że Marvel Studios w kwestii swoich seriali zamierza zupełnie zmienić dotychczasowe podejście. Produkcje mają już nie mieć charakteru limitowanego, a trwać po kilka sezonów, do ich tworzenia będą zatrudniani mający m.in. za zadanie napisać scenariusz pilota showrunnerzy, a za poszczególne odcinki mieliby odpowiadać reżyserzy specjalizujący się w telewizji, nie natomiast ściągani z zewnątrz reżyserzy filmowi. Z raportu wynika także, że czasy, w których Marvel tworzył cały serial za jednym zamachem, bezpowrotnie przeminęły. Włodarze studia chcą, aby widzowie mogli oswoić się z konkretnymi postaciami dłużej, zamiast odnosić wrażenie, że "cała ta historia zmierza w stronę kolejnego crossoveru". 

Najgorsze i najlepsze scenariusze w filmach i serialach MCU

Marvel
+34 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj