Marvel wyraźnie sugeruje, że kluczowa dla walki z Knullem postać poniosła śmierć. Za ten stan rzeczy Iron Man już teraz wini samego siebie.
Marvel wypuszcza na amerykański rynek kolejne odsłony wydarzenia
King in Black. W 2. zeszycie zasadniczej serii zobaczyliśmy tytaniczną pracę, którą na froncie walki z Knullem wykonał Iron Man. Przypomnijmy, że przy pomocy wirusa Extremis zmodyfikował on DNA jednego ze smoków-symbiontów złoczyńcy, by później próbować połączyć go z ciałem Eddiego Brocka, zmagającego się z poważnymi obrażeniami powstałymi po bitwie z Królem w Czerni. Historia kończy się wyraźną sugestią śmierci Venoma.
Choć wielu fanów zakładało, że akurat ta, bądź co bądź kluczowa w batalii z Knullem, postać przeżyje, wygląda na to, że tego typu przypuszczenia mogły być błędne. Z
King in Black #2 wiemy już, że połączenie Eddiego i symbionta ostatecznie się nie powiodło, natomiast zapowiedź tie-inu
King in Black: Iron Man/Doctor Doom #1 zdaje się przesądzać los Venoma.
Materiały promocyjne zdradzają, że Tony Stark jest wstrząśnięty śmiercią Brocka, uznając samego siebie za głównego winowajcę takiego obrotu spraw. Nie mamy wątpliwości, że heros zmaga się z depresją, w dodatku izolując się przed światem. Jego nieoczekiwanym "terapeutą" zostaje nie kto inny jak Doktor Doom, który próbuje nawet zagadywać Iron Mana w kwestii przeżywanej przez niego traumy. Z opisu zeszytu wynika także, że obie postacie będą razem walczyć z armią Knulla.
Zobaczcie plansze:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h