Marvel odpalił fajerwerki w zeszycie Thor #21, który wczoraj miał swoją amerykańską premierę. O tym komiksie wśród społeczności fanów Domu Pomysłów będzie naprawdę głośno - bóg burzy i Odyn starli się w nim bowiem z tajemniczym bogiem młotów, który już wcześniej został przedstawiony jako personifikacja Mjolnira. Jak się jednak okazuje, prawdziwa tożsamość tej istoty jest znacznie bardziej skomplikowana i może zaskakiwać.  4 lata temu w zeszycie Mighty Thor #705 Jane Foster, działająca wówczas jako Potężna Thor, zmierzyła się w wielkim z boju z Mangogiem, potworem będącym de facto manifestacją całego gniewu rasy wybitej w przeszłości przez Odyna w trakcie jego podbojów. By go pokonać, Foster związała złoczyńcę kajdanami wykutymi przez krasnoludy z Nidavellir i doczepiła do niego Mjolnir, posyłając następnie wroga w stronę Słońca - niedługo później Jane sama poniosła śmierć.  Z Thora #21 dowiadujemy się jednak, że posunięcie to było błędem (warto powiązać to stwierdzenie z zapowiedzią konsekwencji wrzucania złoczyńców do Słońca, o czym pisaliśmy tutaj). W wyniku działania Foster Mjolnir, który według Odyna żyje "od zawsze" i skupia w sobie dusze pradawnej Matki Burz i wszystkich, którzy ponieśli śmierć przy jego wykuciu, połączył się z olbrzymim gniewem Mangoga, wymieniając się z nim skupioną w artefakcie mocą. To właśnie w ten sposób zrodził się zapowiadany w wielu podaniach i legendach bóg młotów.  Siła powstałej w ten sposób istoty jest potworna. Dość powiedzieć, że w finałowej sekwencji zeszytu łamie ona prawą rękę Thora, a Odyna albo paraliżuje, albo zabija - czytelnicy na rozstrzygnięcie tej kwestii będą musieli poczekać do premiery następnego zeszytu.  Oto plansze z Thora #21:
Źródło: Marvel
+7 więcej
 Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj