W Me Before You Sam Claflin (Love, Rosie) wciela się w rolę Willa, młodego chłopaka, który w wyniku wypadku został sparaliżowany. Gdy w jego życiu niespodziewanie pojawia się Lou, bohaterka grana  przez Emilię Clarke (Game of Thrones), między tych dwojgiem zaczyna rodzić się uczucie. Pierwsze głosy niezadowolenia pojawiły się już na etapie castingów, gdy okazało się, że Hollywood po raz kolejny zatrudniło do roli niepełnosprawnego bohatera, pełnosprawnego aktora. Jednak prawdziwa burza rozpoczęła się po premierze filmu. Osoby związane ze środowiskiem niepełnosprawnych twierdzą bowiem, że sposób ukazania niepełnosprawności w filmie jest oburzający. Ma to związek z jego zakończeniem. Czytaj także:  Nowy aktor ma dołączyć do obsady Spider-Man: Homecoming UWAGA NA SPOILERY ZDRADZAJĄCE ZAKOŃCZENIE! W filmie bowiem główny bohater decyduje się na eutanazję, ponieważ nie jest w stanie znieść życia, jako osoba niepełnosprawna. Nie potrafi pogodzić się z chorobą ani z codziennym bólem. W testamencie zapisuje Lou pieniądze, by mogła żyć pełnią życia, a sam decyduje się odejść. Protestujący uważają, że wydźwięk filmu jest oczywisty - niepełnosprawni nie są potrzebni społeczeństwu i lepiej by było gdyby decydowali się po prostu na śmierć. Uważają oni, że wybór akurat tej książki do ekranizacji jest niefortunny, ponieważ filmy mocno wpływają na opinie ludzi, a ten będzie kształtował bardzo niekorzystne postawy. Cała akcja rozwinęła się na Twitterze i Facebooku pod hasztagiem: #MeBeforeEuthanasia, gdzie sprawę komentują także zwykli widzowie. Film na podstawie bestsellerowej powieści Jojo Moyes pojawi się w polskich kinach już w piątek.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj