Aktor 13 lipca przeszedł poważny zawał i nie mógł po nim dojść do siebie. Cały czas spędzał w szpitalu w Los Angeles, gdzie był poddawany kuracji. Informację o nagłej śmierci aktora ogłosiła jego narzeczona - Omarosa Manigault.

Michael Clarke Duncan to aktor charakterystyczny i bardzo lubiany, który pomimo swojej potężnej postury, był chwalony za wyśmienity talent. Rola Johna Coffeya z "Zielonej mili" była dla niego przełomowa. Oglądaliśmy go także w takich filmach jak "Armageddon", "Jak ukraść dziesięć milionów", "Daredevil", "Król Skorpion", "Wyspa" czy "Sin City". Miał zagrać w kontynuacji filmu Roberta Rodrigueza, do której niebawem miały rozpocząć się zdjęcia.

Na premierę czekają jego trzy filmy - "The Loud: Around the Time", "In the Hive" oraz "The Challenger". Na małym ekranie oglądaliśmy go w spin-offie Bones zatytułowanym The Finder, który nie zdobył przychylności amerykańskich widzów i został anulowany po emisji pierwszego sezonu. Mogliśmy go oglądać także w serialach Chuck, Two and a Half Men, C.S.I.: New York oraz "Bajer z Bel-Air".

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj