Umowa pozwoli graczom strumieniować tytuły Xbox PC z serwerów GeForce Now na komputery PC, macOS, Chromebooki, smartfony i inne urządzenia obsługiwane przez usługę.
Podczas gdy agencje regulacyjne wyrażają obawy dotyczące proponowanego przejęcia Activision Blizzard, Microsoft wciąż stara się pozyskać potężnych sojuszników. Nowa umowa z Nvidią zachęca firmę produkującą karty graficzne GeForce do zaoferowania pełnego wsparcia dla zatwierdzenia wspomnianego przejęcia.
Microsoft i Nvidia ogłosiły właśnie 10-letnie partnerstwo, w wyniku którego do usługi grania w chmurze GeForce Now trafią gry Xbox PC, co zapewni łatwiejszy dostęp do gier na dowolnym urządzeniu. Co ważniejsze, Microsoft obiecuje również włączenie gier Activision Blizzard po sfinalizowaniu kontrowersyjnego przejęcia.
Według Jeffa Fishera, starszego wiceprezesa działu GeForce w firmie Nvidia, umowa łączy bogaty katalog gier pierwszej marki Xbox z „wysokowydajnymi możliwościami strumieniowania” GeForce Now. Połączona siła tych dwóch produktów powinna „wprowadzić cloud gaming do głównego nurtu”, powiedział Fisher, mimo że firmy z branży gier od dawna próbowały (i nie udało im się) osiągnąć ten sam cel.
https://twitter.com/XboxP3/status/1628096694939156486
Jak podkreślił szef Xbox Phil Spencer, Microsoft chce zaoferować „więcej gier większej liczbie ludzi”, jakkolwiek zdecydują się grać. Partnerstwo rozwiązuje również obawy Nvidii dotyczące przejęcia Activision Blizzard, czytamy w komunikacie prasowym, dlatego Nvidia zaoferuje swoje „pełne wsparcie” dla zatwierdzenia przejęcia przez organy regulacyjne.
Microsoft i Nvidia będą teraz pracować nad integracją gier Xbox PC z usługą strumieniowania GeForce Now, dzięki czemu gracze, którzy zakupili wspierane gry w Windows Store lub innych punktach sprzedaży cyfrowej, będą mogli je strumieniować za pośrednictwem klienta GeForce Now. Microsoft podkreśla, że sfinalizowano także 10-letnią umowę z Nintendo, obiecując, że po fuzji „najnowsza wersja” Call of Duty trafi na konsole Nintendo.
Porozumienie Microsoftu z Nvidią to kolejna próba zapewnienia regulatorów o tym, że gigant z Redmond nie zamierza grać nieczysto po przejęciu wydawcy Call of Duty. Popularne franczyzy gier od Activision Blizzard powinny nadal być wydawane na innych platformach i konsolach do gier – przynajmniej w perspektywie najbliższej dekady. Agencje regulacyjne mogą jednak odczytać ten przekaz w inny sposób, ponieważ nie ma gwarancji, że po upływie tego okresu Microsoft nie będzie miał bardziej dominującej pozycji na rynku gier i nie wykorzysta jej do zmiażdżenia konkurencji.