Bill Burr o sprawie Louisa C.K.
Nawet nie zaczynaj ze mną tego tematu. Czy to nie czas, żeby wszyscy przyznali: "Okej, to co zrobił nie było w porządku, ale minęło wystarczająco dużo czasu, więc witamy z powrotem"? Dość już tego! Na litość boską, to nie koniec świata. Ludzie robili o wiele gorsze rzeczy i dostawali mniejsze kary. Nie ma żadnych racjonalnych powodów, by stosować kary typu #MeToo.
Zabrali mu 50 milionów dolarów - myślę, że już go ukarali.
Bill Burr o cancel culture
Cóż, tak jak większość rzeczy, zaczęło się jako coś, na temat czego wszyscy mogli się zgodzić, a potem szybko wymknęło się spod kontroli. Pamiętam, kiedy cancel culture osiągnęło moment, w którym ludzie stosowali je, gdy nie podobały im się tematy poruszone w stand-upie. To właśnie wtedy zrobiło się dziwnie. Ale to już się skończyło, to koniec.
Gospodarz podcastu spytał, czy ma na myśli koniec cancel culture, a Burr przyznał, że tak:
Tak, nikogo to już nie obchodzi. [...]
"Oni nie zostają scancelowani - idą tylko na chwilę do kąta"
Warto w tym momencie przypomnieć słowa jednej z ofiar. Rebecca Corry w wywiadzie z Variety z 2022 roku została spytana o to, czy sama stała się ofiarą cancel culture po tym, jak New York Times opublikowało głośny artykuł na temat nieodpowiedniego zachowania Louisa C.K. względem współpracujących z nim kobiet, w tym jej. Odpowiedziała wtedy:Nie, stałam się ofiarą cancel culture w 2005 roku - w dniu, w którym doszło do opisanego zdarzenia. Te bzdury na temat tego, że napastnicy są tymi, którzy stają się ofiarami cancel culture, są urocze i naiwne, ale z pewnością nie prawdziwe. Oni nie zostają scancelowani - idą tylko na chwilę do kąta. Ich działania zostają na chwilę wstrzymane, ale nie mają się czego obawiać - mają armię zagorzałych fanów i miliony dolarów na koncie, więc zawsze będą mieć władzę.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj