X-Men: Dark Phoenix to nadchodzący film z serii X-Men, w którym w roli głównej wystąpi Sophie Turner. Data premiery produkcji była przesuwana, jednak koniec końców zadebiutuje on latem tego roku. Jednym z powodów przesunięcia premiery filmu były dokrętki, co tłumaczyli twórcy produkcji. Teraz okazuje się, że były to bardzo kosztowne dokrętki - według nowych informacji, po nagraniu wszystkich dodatkowych scen, budżet filmu urósł do imponujących 200 mln dolarów. Informacja została podana przez portal Observer, nie przez samo studio - z tego też powodu traktujmy ją jednak jako nieoficjalną. Im bliżej do premiery filmu, tym więcej szczegółów na jego temat trafia do sieci. Twórcy i aktorzy, którzy promują produkcję w nowych wywiadach, zdradzają ciekawostki na temat fabuły i poszczególnych postaci. Zgodnie z wypowiedzią Alexandra Shipp, w filmie poznamy wiele nowych umiejętności jej bohaterki, Storm. Dodaje również, że w tym filmie chciałaby przybliżyć się do kreacji Halle Berry, która wcielała się w Storm w oryginalnej serii X-Men przed laty. Jak mówi:
Pokażę wiele mocy, wiele zupełnie nowych mocy. To jest naprawdę super. Oczywiście nie będzie to nic nowego dla samej Storm, ale dla nas, dla publiczności - jak najbardziej. Ona naprawdę potrafi zadzierać z ludźmi. To fajne (...). Gdy dostałam rolę w Apocalypse, chciałam sprawić, by odczuwalna była taka ciągłość między moją wersją a wersją Halle. A akcja Mrocznej Phoenix rozgrywa się w latach 90., więc jestem nawet bliżej Storm z 2000 roku.
Shipp dodaje również, że w nowym filmie jej bohaterka ma dłuższe włosy i nie zobaczymy już irokeza. Aktorka jest z tego powodu bardzo zadowolona.
Uwielbiam ten fakt, że nie muszę już golić głowy, chociaż na początku bardzo mi się to podobało. Podobało mi się, jak podczas brania prysznica woda mogła uderzać w moją głowę, to bardzo przyjemne i wyzwalające uczucie. Poza tym, był to pewien przełom jeśli chodzi o kobiecość, bo pozwoliło to pokazać, że jako kobieta nie jesteś związana ze swoimi włosami. Ale w Mrocznej Phoenix zobaczymy nieco bardziej naturalną stronę Storm.
Tymczasem Tye Sheridan, który w filmie wciela się w Cyclopsa, zdradził, że bohaterowie z drużyny X-Men bardzo przeżyją przemianę Jean Grey. Jego zdaniem, ta sytuacja podzieli Mutantów. Jak tłumaczy aktor:
Wszyscy są już starsi, Cyclops wykłada w szkole, jego relacja z Jean stała się poważniejsza i są ze sobą bardzo związani. Przez czas trwania filmu coś się jednak dzieje i ona staje się zupełnie inna - Cyclops będzie przeżywał utratę tej osoby. Wszyscy w pewnym sensie będą musieli zmierzyć się ze stratą i to podzieli grupę X-Men. Więc tak, w filmie będzie dużo ciekawej dynamiki między postaciami. Dla mnie to ekscytujące i uważam, że Cyclops jest znacznie dojrzalszy niż ten, którego poznaliśmy ostatnio, a związek z Jean jest ważnym wątkiem, któremu przyjrzymy się bliżej. Zaczniemy od tych szczęśliwych momentów i zobaczymy, co wydarzy się potem. Myślę, że odczujecie pewną rutynę. X-Men stali się tą dobrze naoliwioną machiną, na którą ludzie zawsze mogą liczyć. A gdy rzeczy pójdą w nowym kierunku, wszystko stanie się zupełnie szalone.
Mroczna Phoenix - premiera 7 czerwca 2019 roku.
źródło: Fox
+9 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj