Disney podjął decyzję, że premiera Mulan odbędzie się już 4 września 2020 roku na Disney+. Zatem największa superprodukcja Disneya będzie jednak dostępna online. Czytamy, że premiera w kinach będzie mieć miejsce w krajach, w których Disney+ jeszcze nie ma, a placówki kultury są otwarte. Polska do tej listy krajów się zalicza, więc my nie obejrzymy tego w VOD. Disney Polska jeszcze nie potwierdził, że premiera u nas również obędzie się 4 września.
- Jesteśmy zadowoleni, że możemy dać Mulan konsumentom, którzy na to czekają, po tym, jak kilkakrotnie zmienialiśmy datę premiery. Sytuacja z premierą Mulan jest jednorazowa i nie jest to nowy model biznesowej dystrybucji - mówi Chapek. 
Nowy szef Disneya Bob Chapek podkreśla, że na Disney+ film nie będzie dostępny dla wszystkich subskrybentów. W Stanach Zjednoczonych trzeba będzie za niego zapłacić 29,99 dolarów. Wówczas subskrybent Disney+ ma dostęp do tego filmu na zawsze. Tłumaczy, że jest to test kompletnie nowej funkcjonalności PVOD w ramach Disney+, która może pozwolić im na zwrot inwestycji, bo jak podkreśla, tworzenie jakościowej treści jest bardzo drogie. Będą uważnie przyglądać się wynikom Mulan i wiedzą, że da im to potrzebne wnioski na przyszłość.  Trudno na razie powiedzieć, czy uda się zwrócić inwestycję, bo Mulan ma budżet 200 mln dolarów, plus kilkadziesiąt, które wydano na promocję. 
fot. Disney
Bob Chapek dodał, że Disney+ globalnie ma już 60,5 mln subskrybentów. Sądzi, że kwestia Mulan pozwoli jeszcze zwiększyć tę liczbę. Dodano też, że taka liczba była planowana na 5 lat, a udało im się to osiągnąć w zaledwie osiem miesięcy. Właściciele kin są przerażeni decyzją Disneya, bo nikt się tego nie spodziewał i obawiają się, że Disney nie będzie już potrzebować kin. 
- Pomyślcie o tym tak: jeśli 10% subskrybentów kupi dostęp do Mulan, to Disney zarabia 181 mln dolarów. Jeśli 50% kupi Mulan, to jest 906 mln dolarów! To są pieniądze, które w całości zostają w Disneyu! - mówi jeden z właścicieli kin w rozmowie z Deadline.com.
Pamiętajmy, że wyniki z kin nie są w 100% dla producentów danego filmu. Na przykład z rynku amerykańskiego jest to jakieś 40-50% kwoty ze sprzedanych biletów, a z rynku zewnętrznego jeszcze mniej. Wszystko zależne jest od szczegółów umów dystrybucyjnych. W przypadku VOD Disneya wszystkie pieniądze idą na konto firmy.
- To śmiertelny cios dla kin - czy właśnie straciliśmy Disneya jako dostarczyciela treści? - czytamy komentarz na Deadline.
Zwracają uwagę, że jeśli inne studia pójdą drogą wytyczaną przez Disneya, kina mogą stać się nieopłacalne i nie będzie nowych treści wprowadzanych na ekrany. A to zmusi kiniarzy do negocjowania zupełnie innych umów, które umożliwią im pokazywanie nowości. Prawdopodobnie 90-dniowe okno wyłączności dla kin zostanie wspomnieniem przedpandemicznej rzeczywistości.
Źródło: Disney
+49 więcej
Eric Handler, analityk z MKM Partners, mówi, że ta decyzja jest znakiem obecnych czasów. Zauważa problem, bo Disney był największym dostarczycielem treści do kin w ostatnich latach. Jego zdaniem wiedzą, jak maksymalizować zyski z każdego źródła, więc kluczowym testem dla przyszłości będzie właśnie Mulan w PVOD.
- Im większy sukces, tym bardziej będą musieli myśleć o swoim serwisie streamingowym jako o własnej platformie PVOD. To wielki test i w dużym stopniu wielkie ryzyko, ponieważ nikt czegoś takiego nie zrobił wcześniej. Jest to o tyle szokujące, że Tenet ma datę w kinach. Nie chcą czekać na wyniki Tenet, więc egzekwują swój plan - mówi Handler.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj