Netflix testuje nową, nietuzinkową opcję. Platforma eksperymentuje ze streamowaniem wyłącznie ścieżki audio, z pominięciem obrazu. Nowa funkcja pojawiła się u niektórych użytkowników aplikacji mobilnej.
Serwisom filmowym zazwyczaj zależy na dostarczeniu użytkownikom obrazu o jak najwyższej jakości. Ale paradoksalnie nie wszyscy odpalają filmy i seriale po to, aby je oglądać. Niektórzy użytkownicy chcą wyłącznie usłyszeć to, co dzieje się na ekranie. Netflix postanowił wdrożyć funkcję skierowaną do tej specyficznej grupy odbiorców. Jak poinformował serwis XDA-Developers, wraz z najnowszą aktualizacją serwisu udostępniono funkcję wyłączenia ścieżki wideo. Po jej aktywacji użytkownicy usłyszą jedynie tor audio danej produkcji.
Nowy przycisk pojawia się w górnej części ekranu, a po jego aktywacji cały ekran zalewa się czernią, choć wszystkie elementy interfejsu nadal są dostępne. Użytkownicy mogą regulować zarówno tempo odtwarzania, jak i cofać oraz przyspieszać odtwarzanie:
Na tym jednak nie koniec eksperymentów z trybami odtwarzania, gdyż w ustawieniach aplikacji pojawiła się także funkcja wygłuszenia ścieżki dźwiękowej. Widz może zdecydować, w jakich warunkach wyciszy odtwarzaną produkcję: zawsze, podczas korzystania ze słuchawek bądź głośnika wbudowanego w dane urządzenie.
Nie wszyscy użytkownicy mają dostęp do nowych funkcji, aktualizacja trafiła wyłącznie do wybranych testerów. Nie wiadomo także, co stało za jej wprowadzaniem. Być może Netflix liczy na uzupełnienie swojej biblioteki o podcasty albo chce skupić się na promocji różnego rodzaju show i stand-upów, w których to wypowiedzi artystów odgrywają kluczową rolę. Nie można także wykluczyć, że jest to ukłon w stronę osób z niewidomych i niedowidzących, które odbierają netfliksowe produkcje wyłącznie za pośrednictwem zmysłu słuchu.