Wciąż nie mogę w to uwierzyć, że po 40 latach będziemy mogli wreszcie dokończyć ostatnie dzieło Orsona. Jestem ogromnie wdzięczny Netflixowi za pasję, wytrwałość i umożliwienie nam sfinalizowania tego przedsięwzięcia.Czytaj także: Finn Jones tym razem o tym, czy serial Iron Fist powiela stereotypy rasowe Zarząd Netflixa również wydał oświadczenie. Dyrektor, Ted Sarandos, powiedział:
Tak jak dla wielu innych, którzy dorastali w wyznawaniu wizjonerskiego rzemiosła Orsona Wellesa, dla nas jest to spełnienie marzeń. Możliwość przywrócenia światu tego niedokończonego dzieła, przy zachowaniu jego oryginalnej wymowy artystycznej, jest powodem do dumy dla mnie i dla całego Netflixa. Kinofile i miłośnicy filmu będą mogli doświadczyć magii filmów Wellesa po raz kolejny i za razem po raz pierwszy.Historia opowiada o losach 70-letniego reżysera, który stara się powrócić w świat filmowy z nową produkcją. O bohaterze dowiadujemy się głównie przez przebłyski filmu w filmie, zyskując także jego cyniczny punkt widzenia na Hollywood lat 70. Zdjęcia, które Orson zdążył nakręcić, powstały zarówno w kolorze, jak i w wersji czarno-białej. W rozpoczętej produkcji wystąpili John Huston, Bob Random, Peter Bogdanovich, Susan Strasberg i Oja Kodar. W tworzeniu nowej wersji czynny udział będzie brał jeden z członków oryginalnej obsady, Peter Bogdanovich. Dalsze szczegóły dotyczące produkcji nie są jeszcze znane.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj