Dystrybutorzy nie powinni mieć możliwości wpływania na sposób prezentowania treści. Jeśli ktoś to robi, traci nasze zaufanie, takie metody nie będą tolerowane przez osoby odpowiedzialne za dostarczanie treści – komentował Judd Apatow, jeden z twórców serialu Love.
Najwyraźniej firmie udało się załagodzić sytuację i dojść do porozumienia z tymi twórcami, którzy mieli obiekcje wobec nowej funkcji. Na korzyść Netflixa mogło zagrać to, że pomysł zmiennego tempa odtwarzania wyszedł z zewnątrz – o wdrożenie tej opcji zabiegali bowiem sami widzowie. Sam program testowy wykazał zaś, że użytkownicy chętnie korzystali z możliwości przyspieszenia odtwarzania m.in. do powtórnego oglądania ulubionych scen z filmów i seriali.
Na Androidzie nie kończy się proces wdrożeniowy tej funkcji. Netflix planuje uruchomić także testy dla urządzeń z iOS-em oraz aplikacji webowej. Na razie nie wiadomo, czy możliwość spowalniania i przyspieszania odtwarzania trafi do aplikacji telewizyjnej.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj