- Chcieliśmy zrobić coś, co nie odtwarzałoby czegoś, co zostało już zrobione. Trochę zażartowałem w rozmowie z Tomem, mówiąc: "Co by było, gdyby samolot wystartował z tobą przyczepionym do boku?", a on bez wahania odpowiedział: "Tak, mógłbym to zrobić" - tłumaczy reżyser Christopher McQuarrie.Sekwencja, w której ogromny samolot startuje z Tomem Cruise'em przyczepionym do jego boku, trwa w filmie 4 minuty i 10 sekund. Zobaczcie poniżej, jak to wyglądało podczas kręcenia: [video-browser playlist="729893" suggest=""] Wade Eastwood, koordynator kaskaderów, wyjawia, że przygotowanie tej sceny nie było proste, bo nie wszyscy byli przekonani do jej bezpieczeństwa. Przedstawiciele firmy udostępniającej samolot nie byli przekonani do tego, że sam Cruise miał w tej scenie uczestniczyć.
- Po jakimś czasie zrozumieli, co zamierzamy tu osiągnąć i że nie jest to coś lekkomyślnego - tłumaczy McQuarrie.Eastwood dodaje, że było to ogromnie trudne zadanie, bo Tom Cruise nienawidzi wykorzystywania w takich scenach efektów komputerowych, więc musieli wszystko zrobić praktycznie. Czytaj także: Szkice koncepcyjne z "Avengers: Czas Ultrona"
- Jeśli chcecie usłyszeć, jak Tom przeklina, powiedzcie do niego "green screen" - wyjawia koordynator kaskaderów.Cruise pod ubraniem nosił specjalny kombinezon, który chronił go przed zimnem. Aktor zdecydował się podejść do sceny metodycznie, więc poprosił, by przyczepić go do samolotu pojedynczą uprzężą.
- Powiedział, że chciał czuć, jakby nie miał w ogóle zabezpieczenia, bo to miałoby wpływ na jego kreację - tłumaczy Eastwood.Aby zapobiec uszkodzeniu oczu podczas lotu na boku samolotu, Cruise nosił specjalne szkła kontaktowe. McQuarrie i Eastwood martwili się jednak o ptaki, które mogły nieźle pokiereszować aktora w powietrzu.
- Jednym z naszych największych zmartwień były ptaki. Mogły przelecieć przez niego jak kula - mówił reżyser. - Tom jednak śmiał się, uśmiechał i cieszył się każdą chwilą, bez odrobiny strachu w oczach. Był bardzo podekscytowany - mówił Eastwood, obserwujący wszystko z wnętrza samolotu.Koordynator kaskaderów wyjawił też ciekawostkę odnośnie pracy na planie. Otóż ekipa filmowa zatrzymała się w podrzędnym hotelu w północnej Anglii, co wbrew pozorom kompletnie nie przeszkadzało Tomowi Cruise'owi. Można by pomyśleć, że jedna z największych gwiazd Hollywood jest przyzwyczajona do odpowiednich standardów. Cruise trenował 4 godziny dziennie sztuki walki, boks, gimnastykę i wykonywał ćwiczenia plyometryczne . Czytaj także: Kulisy popisu kaskaderskiego Toma Cruis'a z "Mission: Impossible Ghost Protocol"
- Nie jest już młodzieniaszkiem, ale zdecydowanie trenuje, jakby nadal nim był - wyjawia Eastwood.Pewna ciekawostka dotyczy też pilota samolotu w scenie z Tomem Cruise'em. Okazuje się, że był to jego ostatni dzień przed emeryturą. Chyba nigdy nie zapomni swojego ostatniego lotu.
- Jego ostatnim lotem w karierze był lot z Tomem Cruise'em przyczepionym do boku Airbusa - mówi Eastwood.Ethan Hunt i jego ekipa ruszają na najbardziej niemożliwą misję w swoich karierach, wypowiadając wojnę Syndykatowi zwanemu Rogue Nation - międzynarodowej organizacji wyszkolonych agentów, która ma jedno zadanie: zniszczyć IMF. W obsadzie są: Tom Cruise, Jeremy Renner, Alec Baldwin, Simon Pegg, Ving Rhames, Simon McBurney i Rebecca Ferguson. Christopher McQuarrie ("Jack Reacher") reżyseruje na podstawie scenariusza, który napisali Will Staples i Drew Pearce. "Mission: Impossible Rogue Nation" zadebiutuje w USA 31 lipca 2015 roku. W Polsce obejrzymy go 7 sierpnia. Film jest tylko w 2D.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj