Przenośna konsola Nintendo błyskawicznie znika z części rynków. Według dziennikarzy z Nikkei Asian Review korporacja musiała zwiększyć moce przerobowe fabryk, aby sprostać zapotrzebowaniu ze strony klientów.
W dobie pandemii koronawirusa konsola Nintendo Switch znalazła się w centrum zainteresowania wielu graczy poszukujących alternatywnych źródeł rozrywki. Do jej zakupu mógł zachęcić m.in. świetny debiut, jaki zaliczyła gra
Animal Crossing: New Horizons – w ciągu pierwszych trzech tygodni rozeszła się w przeszło 3 milionach egzemplarzy. Wzrost zainteresowania platformą doprowadził do masowego wyprzedawania się sprzętu w sieciach detalicznych, a w efekcie – problemów z dostępnością konsoli na niektórych rynkach.
Według informacji, do których dotarli dziennikarze Nikkei Asian Review korporacja mogła już wdrożyć działania prowadzące do unormowania sytuacji. Informatorzy branżowi twierdzą, że Nintendo podjęło decyzję o zwiększeniu woluminu zamówień na niektóre komponenty do konsol nawet o połowę w okresie od kwietnia do czerwca. Szacuje się, że ten ruch pozwoli w tym roku zwiększyć liczbę sprzedanych konsol o 10% względem 2020 roku.
Problemy związane z dostępnością Switcha rozpoczęły się w lutym, kiedy pandemia koronawirusa silnie uderzyła w państwa azjatyckie. Ograniczenia wdrożone m.in. przez chińskie władze spowolniły pracę wielu fabryk, co miało bezpośredni wpływ na opóźnienia w łańcuchu dostaw.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h