Jak być może wiecie, Valve pozwala graczom prosić o zwrot pieniędzy za grę niemal z każdego powodu, tak długo, jak prośba jest złożona w ciągu dwóch tygodni od zakupu i nie graliśmy dłużej niż dwie godziny. Dokładnie ten mechanizm wykorzystuje nowa gra grozy na Steamie, aby rzucić graczom wyzwanie przejścia gry i poproszenia o zwrot pieniędzy na Steamie.
W piątek developer gier indie Sungame Studio opublikował grę w popularnym sklepie Valve. W Refund Me If You Can gramy uwięzioną w koszmarze i ściganą przez potwora dziewczyną o imieniu Sarah. Jedynym sposobem na wybudzenie jej z piekielnego snu jest pomyślne przejście labiryntu, przez który prowadzi ponad 100 różnych ścieżek.
Tylko jedna ścieżka prowadzi do ocalenia, czytamy w opisie gry.
„Grając w tę grę, zgadzasz się na jej ukończenie przed poproszeniem o zwrot pieniędzy, chyba że jesteś tchórzem.”
Wymagania systemowe są na tyle niskie, że grę można uruchomić na praktycznie każdym komputerze wyprodukowanym w ostatniej dekadzie.
Haczyk ze zwrotem pieniędzy to sprytna zagrywka. Co do samej gry, jest niespecjalnie dopracowana. Claire Jackson z Kotaku natknęła się na przykład na niewidzialne ściany podczas przemierzania przypominającego lochy, mrocznego środowiska gry.
Refund Me If You Can kosztuje 17,99 zł (zakładając, że nie wygramy zwrotu pieniędzy). Przy tak ustawionej cenie gracze nie powinni być zrujnowani nawet jeżeli nie dadzą rady przejść gry w mniej niż dwie godziny.