Na początek The Hollywood Reporter donosi, że film będzie dłuższy niż pierwotnie informowano. Film będzie trwać 2 godziny i 16 minut. Jest to czas trwania o jedną minutę dłuższy niż wcześniej mówiono. Nadal film pod tym względem znajduje się po środku w porównaniu do innych odsłon Gwiezdnych Wojen. Ogłoszono, że Star Wars: The Force Awakens zadebiutują w Chinach, czyli drugim najbardziej lukratywnym rynku na świecie w styczniu 2016 roku. Tak wygląda chiński plakat:
źródło: materiały prasowe
J.J. Abrams gościł w programie Jimmy'ego Fallona. Wyjawił, że jest w filmie jedna scena, do której muzyka nie została stworzona przez Johna Williamsa. Okazuje się, że w zamku Maz Kanaty będzie scena w kantynie, do której muzykę stworzył Lin Manuel Miranda znany z broadwayowskiego Hamiltona. Reżyser w rozmowie z radiem Sirius XM chwali Adama Drivera, który uchwycił esencję Kylo Rena zanim jeszcze rozpoczęli zdjęcia na planie. Mówi, że jako aktor był dla siebie bardzo surowy i nakręcał się podczas przygotowań krzyczeniem do siebie.
- Ma w sobie cudowną dzikość, która była idealna dla postaci - tłumaczy Abrams.
źródło: materiały prasowe
Opowiada także o Lei, która przez lata przemieniła się z księżniczki w generała. Twierdzi, że nastąpiło to bardzo łatwo - Leia po prostu dorosła.
- Jej ewolucja z księżniczki do generała jest częścią jej życiowego doświadczenia, ale zawsze będzie Leią.
J.J. Abrams od wielu lat mówił, że jest wielkim fanem Gwiezdnych Wojen i to właśnie przez nie stał się filmowcem. Podczas tego samego wywiadu wyjawił, że jego ulubioną postacią jest Han Solo. Skomentował też odwieczną debatę - kto strzelał pierwszy? Han czy Greedo? Naturalnie dla Abramsa odpowiedź jest jedna-  Han Solo. Opowiada też, że pierwszy seans filmu dla włodarzy Disneya - Alana Horna, Boba Igera i Alana Bergmana to było doświadczenie wręcz przerażające. Szczególnie, że pokazał im wersję nieskończoną, więc zanim puścił film, rzucał wieloma wymówkami tłumacząc niektóre braki. Po seansie reakcja była pozytywna, więc Abrams poczuł niesamowitą ulgę. Film widział też Steven Spielberg, mentor J.J. Abramsa i przyjaciel George'a Lucasa. Zawyrokował, że film może stać się największym hitem w historii kina. Przypomnijmy, że tak samo mówił jako jedyny po pierwszym wstępnym pokazie filmu Star Wars: Episode IV - A New Hope, podczas gdy nikt inny nie wierzył w sukces Gwiezdnych Wojen. Abrams skomentował też po raz kolejny brak w promocji Luke'a Skywalkera:
- Naprawdę chciałem, abyśmy nie zepsuli ludziom filmu, by nie zobaczyli za dużo przed seansem. Nienawidzę oglądać zwiastunów i mieć uczucie, jakbym właśnie zobaczył cały film w skrócie - tłumaczy.
Na koniec mały dowód na to, jak gorączka Gwiezdnych Wojen opanowuje cały świat. Oto orkiestra podczas przerwy w meczu NFL zagrała fanfary z filmu i ustawiła się w formacji wyglądającej jak myśliwiec X-Wing. No url Star Wars: The Force Awakens zadebiutują w Polsce i w USA już 18 grudnia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj