6. sezon Game of Thrones będzie przełomowy z wielu względów. I nie chodzi tutaj tylko o fakt, że to pierwsza seria, w której tak naprawdę nie wiemy co się wydarzy. Produkcja HBO przegoniła książki i wydarzenia jakie zobaczymy na ekranie są jedną wielką niewiadomą. Wiele wskazuje też na to, że Game of Thrones zakończy się prawdopodobnie na 8 sezonach (HBO chce 10. sezonów, ale producenci chcą zamknąć całą historię w 8. seriach). Czytaj także: Kto zginął? Wielki spoiler z finału 6. sezonu The Walking Dead Dlatego też 6. sezon Game of Thrones ma być dla całej historii przełomowy. Nakreślić kierunek fabuły i zbudować podwaliny pod finałowy rozdział, który zakończy cały serial. W jednym z wywiadów dość klarownie na ten temat wypowiedziała się Maisie Williams, wcielająca się w Aryę Stark.
- Ten rok jest tak dobry, ponieważ wątki zaczynają się łączyć. Zauważycie bardzo szybko, że w serialu formułują się ostateczne wątki fabularne dla wielu bohaterów. Sporo z nich ginie. Tak było przed rokiem. Tak jest też teraz. Arya na swojej liście również ma mniej osób, niż kiedyś. Ale jednocześnie jest mniej kandydatów do walki o Żelazny Tron - zauważa aktorka.
Zagraniczne media zauważają, że w walce o Żelazny Tron pozostali tylko Lannisterowie, Boltonowie (którym na tę chwilę wystarcza Winterfell) oraz Daenerys. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Dany jeszcze w 6. sezonie wyruszy do Westeros na ostateczną bitwę o Żelazny Tron. ‎Game of Thrones do ramówki HBO powraca 25 kwietnia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj