Bastion jest najobszerniejszą (w najnowszym polskim wydaniu ponad 1100 stron) powieścią Stephena Kinga, wielu uważa ją także za najlepszą w dorobku Króla Horroru. W 1994 został przeniesiony na mały ekran przez ABC w postaci czteroodcinkowego miniserialu Bastion z Garym Sinisem i Robem Lowem. Od jakiegoś czasu Warner Bros. pracuje zaś nad wersją kinową.
The Stand porzucali już Scott Cooper (Szalone serce, "Zrodzony w ogniu"), Ben Affleck (Operacja Argo) i David Yates (ostatnie cztery filmu o Harrym Potterze), w końcu projekt trafił w ręce Josha Boone'a, reżysera właśnie wchodzącego na polskie ekrany filmu Gwiazd naszych wina. W wywiadzie udzielonym "Vulture" zdradził on kilka szczegółów dotyczących swojego najnowszego projektu:
[cytat=Josh Boone] Robimy wersję trzygodzinną, z kategorią wiekową R i największymi gwiazdami w obsadzie. [/cytat]
Z jednej strony może uspokoić to fanów oryginału, z drugiej miłośnicy twórczości Kinga z pewnością wypomną reżyserowi i Warnerowi, że miniserial z 1994 miał cztery odcinki po 1,5 godziny każdy, a mimo to cięcia fabularne i tak były znaczące, na chwile obecną jedynym związanym z projektem aktorem jest mało znany Nat Wolf (Gwiazd naszych wina).