Sprawa Dreyfusa to jedna z najważniejszych sądowych potyczek w historii sądownictwa, sensacyjna afera i bodajże największa z sądowych pomyłek w dziejach. W 1894 roku francuski oficer żydowskiego pochodzenia Alfred Dreyfus, został oskarżony na podstawie fałszywych dowodów o zdradę kraju na rzecz Niemiec. Wyrok był bardzo surowy, ale niedługo potem fałszerstwo wyszło na jaw. Liczne kolejne procesy nie przyniosły jednak rozwiązania sprawy, gdyż wyżsi wojskowi ukrywali swoje błędy. W obronie Dreyfusa stanął Wiktor Hugo oraz liczni intelektualiści. Społeczeństwo francuskie podzieliło się na zwolenników i przeciwników Dreyfusa. Być może najważniejszym elementem sprawy były antysemickie nastroje w armii francuskiej i całym społeczeństwie. Jednak sprawa Dreyfusa na zawsze odmieniła Francję. Skrajna prawica zeszłą na margines, rozdzielono kościół od państwa, a armia została poddana cywilnej kontroli.
Historia Alfreda Dreyfusa inspirowała licznych pisarzy i filmowców. Ci ostatni wiele razy mierzyli się z tym tematem. Był Dreyfus bohaterem jednego z pierwszych filmów w historii kina, potem sięgano po te wydarzenia jeszcze wiele razy.
"D" Romana Polańskiego będzie kolejnym spotkaniem twórców, którzy pracowali w 2010 roku nad filmem "Autor widmo" . Polański wyreżyseruje film na podstawie scenariusza Roberta Harrisa . Produkcją zajmą się Robert Benmussa i Alain Sarde . Wkrótce rozpocznie się casting do filmu, do którego zdjęcia mają ruszyć pod koniec roku w Paryżu. Lionsgate/Summit International zajmują się sprzedażą filmu na rynkach międzynarodowych.
Od dawna chciałem zrobić film o sprawie Dreyfusa, traktując ją nie jak dramat kostiumowy, ale historię szpiegowską - mówi Polański. W ten sposób twórca chce opowiedzieć o współczesnym świecie, o ciągłym polowaniu na czarownice którym dziś są grupy mniejszościowe, o paranoi bezpieczeństwa, o tajnych trybunałach wojskowych, agencjach wywiadowczych działających poza kontrolą, o próbach tuszowania afer przez rządy.