Zeszłej jesieni Kevin Spacey został oskarżony o molestowanie seksualne. Pierwsze wyznania na ten temat pochodzą od aktora Anthony'ego Rappa, jednak jakiś czas później świat obiegały wiadomość o kolejnych osobach, które zarzucały Spacey'emu niewłaściwe i napastliwe zachowanie. Aktor został zwolniony z serialu House of Cards, a następnie usunięty z filmu Ridleya Scotta, All the money in the world. Eksperci są zgodni, że jego kariera jest już zakończona, jednak mimo to do dystrybucji wchodzi właśnie film Billionaire Boys Club, w którym aktor zdążył zagrać jeszcze przed oskarżeniami. Teraz wytwórnia Vertical Entertainment komentuje, dlaczego zdecydowała się wypuścić produkcję mimo skandalu:
Mamy nadzieję, że te niepokojące zarzuty dotyczące niewłaściwego zachowania jednej osoby - o których swoją drogą nie wiedzieliśmy podczas tworzenia filmu prawie 2,5 roku temu - nie wpłyną negatywnie na tę premierę. W żadnym wypadku nie tolerujemy molestowania seksualnego i w pełni popieramy działania ofiar. Decyzja o wydaniu tego filmu w kinach nie jest łatwa i nie wynika z braku wrażliwości. Chcemy po prostu by ekipa, obsada i tysiące ludzi, którzy nad nim pracowali, mieli szansę zobaczyć swój film wchodzący na wielkie ekrany i dosięgający publiczności.
Przypomnijmy, że fabuła filmu rozgrywa się w latach 80. w Los Angeles i jest oparta na prawdziwej historii. Grupa bogatych młodych ludzi  chce zarobić miliony, wykorzystując do tego piramidę finansową. Cały plan kończy się tragicznie, kiedy Joe Hunt i jego przyjaciel Jim Pittman mordują inwestora i oszusta, Rona Levina - to właśnie w tej roli występuje Kevin Spacey. Zwiastun można obejrzeć tutaj. W obsadzie są m.in. Ansel Elgort, Taron Egerton, Jeremy Irvine, Emma Roberts, Suki Waterhouse, Billie Lourd, Cary Elwes i Judd Nelson. Premiera w USA odbędzie się 19 lipca.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj