O nowym sezonie programu Top Gear zrobiło się głośno po weekendowych wybrykach Matta LeBlanca, który nagrywał jeden z materiałów do programu. Jego premiera odbędzie się w maju. Wiele wskazuje na to, że nowa ekipa prowadzących chce być tak samo kontrowersyjna jak Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May. Czytaj także: 2. sezon Mr. Robot skoncentruje się na prywatności W ostatni weekend Matt LeBlanc pojawił się w centrum Londynu w mocno zmodyfikowanym i podrasowanym Mustangu. Jak informują brytyjscy dziennikarze LeBlanc podjechał (razem z kierowcą rajdowym) pod jedną z katedr, gdzie starał się zakłócić odbywającą się ceremonię ślubną. Driftował też wokół pomnika bohaterów wojennych, co nie do końca spodobało się byłym brytyjskim wojskowym, którzy na łamach bulwarowej prasy krytykują wyczyny LeBlanca. Popisy wyglądały tak: W poniedziałek rano do sprawy ustosunkował się Chris Evans, który na łamach BBC Radio 2 przeprosił za całe zajście. Dodał, że producenci kręcili zdjęcia  zbyt blisko pomnika i samej ceremonii zaślubin. Brytyjskie media informują też, że ostatni weekend był dla producentów Top Gear bardzo pracowity. Wiele dróg w centralnej części Londynu zostało zamkniętych na prośbę BBC i właśnie tam kręcono nowe odcinki programu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj