Dziennikarze opublikowali w sieci relacje z planu The Predator, za kamerą którego stoi Shane Black. Z ich artykułów poznajemy nowe szczegóły na temat filmu. Przede wszystkim reżyser zdementował plotkę o tym, że cała fabuła rozgrywa się na amerykańskich przedmieściach. Wyjaśnia, że tylko niewielka część filmu ma miejsce w takiej lokalizacji. Całość ma być osadzona na Ziemi. Wyjawił także, że choć podstawą gatunkową jest thriller science fiction, nie zabraknie tutaj prawdziwej mieszanki. Ma być trochę kina szpiegowskiego, romansu czy dreszczowca. Olivia Munn w wywiadzie powiedziała, że fabuła skupia się na trzech wątkach. Jeden dotyczy chłopca, którego widzieliśmy w zwiastunie. Drugi żołnierzy i ich spotkania z Predatorem. A trzeci pani biolog, w którą wciela się Munn. Jej postać pomaga rządowi badać ataki Predatorów. Ostatecznie wszystkie wątki mają się połączyć.
fot. materiały prasowe
+16 więcej
Black zapowiada, że The Predator znacznie rozbuduje mitologię tego fikcyjnego świata.
- Chcemy zadać pytania o to, dlaczego coś się dzieje. Dlaczego Predatorzy robią to, co robią? Jaki byłby ich kolejny krok? Jak zwiększymy stawki, by nie był to tylko jeden Predator polujący na grupę żołnierzy? - mówi Black.
Zmienił też podejście do Predatorów. Chce, abyśmy mogli zrozumieć, że to są istoty myślące, mające wątpliwości i czujące ekscytację z polowania. A nawet mają w pewnym sensie poczucie humoru, które w dziwaczny sposób ma się pojawić w jednej czy dwóch scenach. Film ma pokazać nam, czym naprawdę ma być inwazja na Ziemię. Tutaj rząd jest świadomy nadciągającego ataku Predatorów i przygotowuje się do niego. Okazuje się bowiem, że Predatorzy mają wielkie plany wobec naszej planety. Reżyser zdradził, że fabuła rozgrywa się 30 lat po wydarzeniach z filmu Predator z 1987 roku. Za kulisami panuje trend wypracowany przez Star Wars: The Force Awakens, czyli twórca po części opiera się na efektach komputerowych, po części na praktycznych, które jego zdaniem mają nadać autentyczności temu, co się rozgrywa na ekranie. Pojawią się psy Predatorów zwane Hell Hounds. Mają wyglądać trochę inaczej. Tylko lekko będą przypominać swoich właścicieli. Twórca zapowiada też, że 30 lat od wydarzeń z pierwszego filmu zmieniło Predatorów. Mają nowe technologie i sposoby działania. Zaś sami łowcy będą bardziej mobilni. Zdradzono nawet, że jednego z nich gra kaskader umiejętny w sztuce parkour. Predatorzy i ich psy to nie jedyne stworzenia, jakie zobaczymy w filmie. Producenci zapowiadają też inne stwory. Nie zdradzają jednak szczegółów. Film ma mieć soczystą kategorię wiekową R (tytuł nie wskazany dla osób poniżej 17 roku życia). Twórcy zapowiadają bardzo wysoki poziom przemocy idącej w kierunku gore. Premiera jesienią.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj