- Chcemy zadać pytania o to, dlaczego coś się dzieje. Dlaczego Predatorzy robią to, co robią? Jaki byłby ich kolejny krok? Jak zwiększymy stawki, by nie był to tylko jeden Predator polujący na grupę żołnierzy? - mówi Black.
Zmienił też podejście do Predatorów. Chce, abyśmy mogli zrozumieć, że to są istoty myślące, mające wątpliwości i czujące ekscytację z polowania. A nawet mają w pewnym sensie poczucie humoru, które w dziwaczny sposób ma się pojawić w jednej czy dwóch scenach. Film ma pokazać nam, czym naprawdę ma być inwazja na Ziemię. Tutaj rząd jest świadomy nadciągającego ataku Predatorów i przygotowuje się do niego. Okazuje się bowiem, że Predatorzy mają wielkie plany wobec naszej planety.
Reżyser zdradził, że fabuła rozgrywa się 30 lat po wydarzeniach z filmu Predator z 1987 roku. Za kulisami panuje trend wypracowany przez Star Wars: The Force Awakens, czyli twórca po części opiera się na efektach komputerowych, po części na praktycznych, które jego zdaniem mają nadać autentyczności temu, co się rozgrywa na ekranie.
Pojawią się psy Predatorów zwane Hell Hounds. Mają wyglądać trochę inaczej. Tylko lekko będą przypominać swoich właścicieli. Twórca zapowiada też, że 30 lat od wydarzeń z pierwszego filmu zmieniło Predatorów. Mają nowe technologie i sposoby działania. Zaś sami łowcy będą bardziej mobilni. Zdradzono nawet, że jednego z nich gra kaskader umiejętny w sztuce parkour.
Predatorzy i ich psy to nie jedyne stworzenia, jakie zobaczymy w filmie. Producenci zapowiadają też inne stwory. Nie zdradzają jednak szczegółów. Film ma mieć soczystą kategorię wiekową R (tytuł nie wskazany dla osób poniżej 17 roku życia). Twórcy zapowiadają bardzo wysoki poziom przemocy idącej w kierunku gore.
Premiera jesienią.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj