Na rynku funkcjonuje szereg urządzeń haptycznych zdolnych do symulowania powierzchni obiektów oraz kształtów niewielkich przedmiotów, jakie napotykamy w wirtualnej rzeczywistości. Mają one jednak jedną, zasadniczą wadę – nie są w stanie poprawnie odwzorowywać zderzenia ze statycznymi obiektami, które nie poddają się sile naszych dłoni: ścianom, wyświetlaczom, rzeźbom. Problem ten rozwiązali naukowcy z Carnegie Mellon University. Zespół amerykańskich badaczy postawił sobie za cel stworzenie technologii, która wyniesie systemy haptyczne na nowy poziom. Naukowcy chcieli, aby ich kontroler pozwalał poczuć kształt obiektów w wirtualnej rzeczywistości oraz stawić opór tym, których nie powinno się przesuwać. Ich praca zaowocowała stworzeniem rękawicy Wireality wyposażonej w szereg kabli na sprężynach łączących dłoń oraz poszczególne palce z układem hamowniczym przytwierdzonym do ramienia użytkownika. Zastosowanie tak nietypowej konstrukcji pozwoliło przejąć pełną kontrolę nad tym, jak daleko możemy sięgnąć dłonią podczas zabawy w wirtualnej rzeczywistości. Kiedy nasza cyfrowa ręka natrafi na obiekt nie do poruszenia, odpowiedni linki zostaną unieruchomione. W ten sposób Wireality zapobiegnie włożeniu dłoni w wirtualną ścianę, ułatwi obsługę ekranów dotykowych stworzonych wewnątrz doświadczeń VR i pogłębi immersyjność wirtualnej rzeczywistości. Oto jak rękawica sprawdza się w praktyce: Zalety Wireality nie ograniczają się wyłącznie do lepszego odwzorowywania zmysłu dotyku w VR. Twórcy twierdzą, że po wprowadzeniu urządzenia do masowej produkcji koszt jego zakupu mógłby wynieść mniej niż 50 dolarów. Ponadto rękawica obciążałaby dłonie w mniejszym stopniu niż konkurencyjne rozwiązania. Prototyp waży co prawda 273 gramy, ale mocowania przytwierdzone do dłoni ważą zaledwie 11 gramów - przeszło trzykrotnie mniej niż pudełko ładujące do Apple AirPodsów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj