One Piece uzyskał wiele pozytywnych opinii od krytyków i widzów. Zdecydowana większość chwali idealnie dobraną obsadę. Reżyser Marc Jobst w rozmowie z serwisem ScreenRant zdradził sporo szczegółów dotyczących aktorów wcielających się w głównych aktorów. Powiedział, kogo szukali podczas castingu, a także pochwalił Emily Rudd w roli Nami.
Inną uroczą rzeczą w Emily jest to, że jest oczywiście piękna, a Nami to piękna postać i ma w sobie ogromną głębię. Bardzo nam zależało, aby wszyscy nasi aktorzy nie byli tylko piękni, bo nie tego szukaliśmy. Szukaliśmy pięknych dusz.
Jobst dodał, że jest to rzecz, której nie da się stworzyć na ekranie, tylko się ją ma. Przyznał, że wszyscy aktorzy, których obsadzili mają ten dodatkowy element, co było bardzo ważne w przypadku Nami, aby postać nie była dwuwymiarowa. Zdradził, że Rudd jest typem aktorki, która żyje chwilą i reaguje na nią. W scenach z innymi aktorami nie zastanawia się, czego nie zrobiliby Luffy czy Sanji, dlatego Jobst nigdy nie wiedział, czy w ogóle była przygotowana do scen, w których występowała. Ale uznał to za największy dar, jaki może otrzymać reżyser.
fot. Netflix
Z kolei w rozmowie z serwisem Collider Jobst wyjawił, że Buggy, w którego wcielił się Jeff Ward, był największym wyzwaniem, jaki kiedykolwiek doświadczył w swojej pracy. Jego główną obawą było to, że moc tej postaci, czyli rozdzielanie się na części, będzie wyglądać zbyt dziwacznie w serialu live action.
Wszyscy byliśmy tym w pewnym sensie zdenerwowani, ponieważ było to bardzo skomplikowane, aby nie wyglądało niedorzecznie. Ponieważ tworzyliśmy przyziemny świat, w jakiś sposób musisz uwierzyć, że "no cóż, oczywiście, że może się podzielić na 1000 części. Jasne. Dlaczego miałby tego nie zrobić?". Więc to było wyzwanie.
Jobst opowiedział również o castingu Jeffa Warda do roli pirackiego klauna Buggy’ego.
Kiedy Jeff Ward brał udział w naszym przesłuchaniu miał na sobie charakteryzację. Wrażenie było takie, jakby wyskoczył z ekranu z nagrania i złapał cię za gardło, więc wówczas wiedzieliśmy, że mamy naszego Buggy'ego.
Reżyser wrócił też myślami do sceny pierwszej konfrontacji Luffy’ego (Iñaki Godoy) z Buggym w cyrku. Namiot, w którym odbywały się zdjęcia był ogromny i w całości wykonany z pozszywanych starych płóciennych żagli. Ponadto znajdowało się w nim około 400 statystów, którzy zajmowali tylko połowę przestrzeni.
Jeff wszedł na scenę, ryknął i było pięknie. Zawładnął tą sceną i wtedy pomyślałem: "Wow! Teraz zobaczmy, jak zareaguje Luffy". I oczywiście wspaniałe jest to, że Jeff w pewnym sensie pożerał jego słowa i dominował w tej przestrzeni, co również sprawiło, że Luffy musiał się bardziej napracować.
Dodał, że tu właśnie mamy magiczną rzecz dotyczącą Luffy’ego, który mówi, że to zabawne. Nie przestraszył się docinek Buggy’ego, co było elektryzujące, ale potem wydarzenia stały się naprawdę dramatyczne.
fot. Netflix
Cała obsada musiała przejść intensywny trening do swoich ról. W wywiadzie dla Digital Spy Jobst powiedział, że Inaki Godoy musiał popracować na siłowni oraz robić ćwiczenia akrobatyczne, które miały mu pomóc w scenach walk. Aktor musiał nauczyć się różnych ruchów, w tym przewrotów w tył i w przód, turlania się. Miało to nadać jego ciału pewnego rodzaju płynność, dzięki czemu te wielkie, rozciągające się kończyny miały być bardziej dla niego naturalne. Aktorzy opracowywali choreografię walk z kaskaderami, co możecie zobaczyć w poniższym wideo ukazującym ich imponujący trening i przygotowania do scen akcji. Jak widać Inaki Godoy często używał lin przy swoich akrobatycznych scenach. Możemy też dostrzec niezwykłe umiejętności szermiercze Mackenyu (Zoro), a także wielką sprawność Taza Skylara, którego bohater (Sanji) wykorzystywał nogi do zadawania ciosów. Nie zabrakło również Emily Rudd podczas treningu z kijami. Zobaczcie poniżej.

One Piece - sceny kaskaderskie zza kulis

One Piece - zdjęcia

fot. Netflix
+52 więcej

One Piece - fabuła

Monkey D. Luffy to młody awanturnik, który pragnął wolności, odkąd tylko sięga pamięcią. Wyrusza więc ze swojej wioski na niebezpieczną wyprawę w poszukiwaniu bajecznego skarbu, tytułowego One Piece, aby zostać królem piratów. Jednak w tym celu musi zgromadzić załogę, o jakiej zawsze marzył, a także znaleźć statek, na pokładzie którego przetrząśnie każdy cal szerokich mórz, pozostawiając w tyle depczącą mu po piętach piechotę morską i przechytrzając niebezpiecznych rywali na każdym kroku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj